Strona 5 z 7
Re: RE: Re: umyłem kurnik po sezonie
: niedziela, 22 maja 2016, 09:02
autor: Benior
NORBY33 pisze:Umyłem i wydawało mi się,że jest ok jednak po nawoskowaniu (taki z żółwiem) jest dopiero efekt łauuu
Robi wrażenie
pięknie!
Wymęczone na tapapatatapapalk
Re: umyłem kurnik po sezonie
: poniedziałek, 23 maja 2016, 00:34
autor: chris_666
NORBY33 pisze:Chris_666 pewnie by się nie spodziewał,ze umycie "kurnika" tak nakręci wątek
.
Naprawdę można się przeglądać w laminacie
wystarczy nadepnąć na czułe miejsce i wszystko ślicznie działa
mój obecny kurnik brudny jest niemożebnie, ale warunki nie pozwalają na solidne mycie
Re: umyłem kurnik po sezonie
: piątek, 27 lip 2018, 19:31
autor: kooba
A ja nie kurnik tylko zacnego wieloryba, nie po sezonie tylko w traktacie (strasznie brudny byl), ale też umyłem
Re: umyłem kurnik po sezonie
: sobota, 28 lip 2018, 15:43
autor: TomekN126N
Kuba, z ciekawości spytam: jak brud zachowuje się na malowanym laminacie, tj. lepiej schodzi z farby, czy tak samo, jak z laminatu? Bo cepka czysta
P.S. Forumowicze, czego używacie do polerowania lakieru na holownikach? Czasy się zmieniają, może są jakieś nowe środki, godne polecenia?
Re: umyłem kurnik po sezonie
: sobota, 28 lip 2018, 18:56
autor: kooba
Mycie przyczepy pociągniętej lakierem samochodowym jest zdecydowanie prostsze i przyjemniejsze niż oryginalnego żelkotu.
Ale niestety to koniec dobrych wiadomości. Lakier samochodowy jest za twardy i strasznie pęka jak laminat pracuje w traktacie jazdy.
Re: umyłem kurnik po sezonie
: sobota, 28 lip 2018, 20:01
autor: neeken
kooba pisze: Lakier samochodowy jest za twardy i strasznie pęka jak laminat pracuje w traktacie jazdy.
Coś obiło mi się o uszy, że jak lakier samochodowy ma iść na "pracujące" powierzchnie to lakiernicy dodają plastyfikator.
Re: umyłem kurnik po sezonie
: niedziela, 29 lip 2018, 20:22
autor: tomcat
A ja umyłem zapiekanke po wakacjach.
Kooba momentami zazdroszczę Ci koloru.
Biały równa się kupe szorowania rozbitych robali itp.
Ale na szczęście żona pomogła
Re: umyłem kurnik po sezonie
: niedziela, 29 lip 2018, 21:21
autor: dzin1975
Ładniusia...
Ale żonie to mogłeś kalosze zafundować
Re: umyłem kurnik po sezonie
: poniedziałek, 30 lip 2018, 21:05
autor: tomcat
Ale żona lubi chodzić boso
Poza tym ponoć wpływa to dobrze na krążenie
Re: umyłem kurnik po sezonie
: poniedziałek, 30 lip 2018, 21:32
autor: tantalos
tomcat pisze:Biały równa się kupe szorowania rozbitych robali itp.
Pisałem już, że na robale najlepszy Dimer. Rozcieńczyć z wodą, namoczyć skorupkę i po chwili umyć jeszcze raz bez szorowania.Tylko uważać na gumy, malunki no i na siebie
Re: Umyłem kurnik po sezonie
: poniedziałek, 13 kwie 2020, 07:12
autor: markb02
Co do mycia budki, poradźcie gdzie umyć budkę w Łodzi.
Re: Umyłem kurnik po sezonie
: poniedziałek, 13 kwie 2020, 08:35
autor: RAFALSKI
Teraz to chyba nigdzie no chyba, że na własnym podwórku...
Niedawno dwóch gości myjących swoje auta w Olsztynie dostało po pięć stówek mandatu bo według gliniarzy to nie jest czynność pierwszej potrzeby. Resztę czekających w kolejce rozgonili do domów.
Re: Umyłem kurnik po sezonie
: poniedziałek, 13 kwie 2020, 11:49
autor: dankm
Nie przyjmować mandatu!
Auto służy do dojazdu do pracy i w celu zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych. Auto musisz umyć bo tablice rejestracyjne nieczytelne, szyby brudne co uniemożliwia bezpieczną jazdę. Na pytanie czy nie wystawia mandatu za tablice i brudne szyby odstąpili od dalszych czynności. Oczywiście auto miałem b. brudne. Kolega jechał do mamy po jakieś żarełko na święta, został zatrzymany tłumaczył się że po leki dla dziecka do matki jedzie a oni że to nie potrzeba. Zadzwonił do dyżurnego zapytał czy policja przywiezie mu do domu czopki bo dziecko ma zatwardzenie i płaczę, on ma bliżej do matki niż apteki. Mandat w trakcie i anulowany.
Re: Umyłem kurnik po sezonie
: poniedziałek, 13 kwie 2020, 12:04
autor: grzesiex
Re: Umyłem kurnik po sezonie
: poniedziałek, 13 kwie 2020, 12:11
autor: TomekN126N
Ja sobie właśnie w czwartek i piątek powoli myłem przyczepę u siebie, ale ręcznie, najpierw mokrą szmatą z płynem fairy ( fajnie usuwa zacieki), a następnie od razu wycierałem na sucho, żeby woda nie leciała na ziemię. Zawsze mogę powiedzieć, że nie myję, tylko czyszczę hehe. Potem polerka, której jeszcze nie skończyłem, ale także ręcznie. Żmudna robota, ale wreszcie mam czas i efekty są niezłe.
Tu budka dopiero umyta, a poniżej dach po polerce i wosku. Jak skończę, to może nałożę jeszcze jedną warstwę wosku, choć i tak dobrze wygląda
Tu poniżej widać różnice: po prawej polerka, po lewej tylko umycie. Zobaczcie, ile brudu jeszcze jest po myciu.
A tu różnica: cepka tylko umyta, a drzwi wypolerowane