Powiało prawdziwą wolnością i nadzieją, że wśród nas są prawdziwi traperzy !
Znam temat, bo ostatnio wyciągał mnie traktor z drogi dojazdowej do pewnego wyrobiska, choć posiadam 4x4 i nawet założyłem łańcuchy.
Mój Knaus Sudwind jest przystosowany do klimatów off roadowych i dobrze wiem, ile wymaga to pracy i pomysłowości.
Mało tego: dla przeciętnie rozgarniętego obserwatora, a nawet carawaningowca, taki sprzęt to
![Shocked :shock:](./images/smilies/icon_eek.gif)
i nietety drwiny jak na forum Karawaning.pl.
Przerabianie fabrycznej przyczepy w przeciwieństwie do robienia jej z samochodu, wydaje się sensowniejsze ale nie bez zastrzeżeń.
Przeróbka z samochodu ma niewątpliwie największą wytrzymałość i dzielność w terenie ale nie zapewnia komfortu w tym dostatecznej izolacji termicznej od upału i zimna.
Trudno wygospodarować też miejsce na zlew, kuchnię, ogrzewanie , butle gazowe, zbiorniki wody itd.
Problemem jest też założenie hamulca najazdowego, współpracującego z zawieszeniem samochodowym i ewentualna legalizacja całości, by móc tym jeździć po drogach publicznych.
Niestety podstawowym problemem, może okazać się brak miejsc, gdzie moglibyśmy wykorzystać zdolności terenowe naszego sprzętu.
Wiemy, że na reklamach przyczepa, czy kamper stoi na plaży, czy leśnej polanie nad jeziorem. W praktyce mamy zakazy wjazdu, a alternatywą jest zatłoczony camping, na którym będziemy "robić" za wariata.
Rodzi się pytanie : gdzie tym jeździć ?