panpikuś pisze:Przyczepa sama w sobie klasa. Proszę żeby Kolega się nie gniewał ale nie przylozono się do drewienka, restaurację należało zlecić fachowcowi który zamiast szlifowania wycyklinował by skrzynię ze starych lakierów i przed lakierobejcą zagruntował by powierzchnię epoksydem albo rozcienczonym lakierem żeby ujednolicić podłoże, wtedy kolor byłby równy, bez takich ciemnych łat które świadczą o przecierkach i o tym że było grzebane.
Nie gniewam się, ale jakbyś poczytał to był zamierzony efekt, ona ma tak wyglądać, nie jest robione na ideał lepszy niż fabryka.
Jakbym chciał by wyglądała jak nowa to nie dość że dał bym to fachowcowi i wymienił uszkodzone sklejki.
Może to i złe podejście ale ja nikomu nie daję swoich klasyków w łapy, sam dłubie i się uczę tego czego nie umiem.
panpikuś pisze:Ech te elektronarzędzia... gdyby nie one to walizkę kasy by Kolega za to dostał.
Walizka kasy mi nie potrzeba, nie robię klasyków na handel.
panpikuś pisze:Ciekaw jestem jak będzie wyglądała po dwóch latach od remontu.
Sam też jestem ciekaw ale mam nadzieję że jak najlepiej.