Całkiem niedawno zarejestrowałem się na forum, więc pasowałoby się przywitać
![Smile :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Nazywam się Przemek, łeb już lekko siwy, złośliwi twierdzą że tak samo pusty
![Smile :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Można by stwierdzić, że jestem tu przypadkiem, jednak wg mnie to raczej przeznaczenie.
Niewiadkę kojarzę od zawsze, od zawsze też stoi sobie u nas na podwórku. Bakcyl włóczęgostwa zaczepił ojciec, z którym jako dziecko zjeździłem całe demoludy, trochę z namiotem, bagażówką z niewiadowa, później już z naszą cepką.
Wszystko się skończyło wraz z usamodzielnieniem, tzn nie skończyły się wyjazdy, camping to mój drugi dom aż do teraz, jeśli mam wybór zawsze stawiam na niezależność
![Smile :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Jednak przyczepa poszła w odstawkę. A to nie było czym ciągnąć, a to namiot jednak lepszy itp. Tata z racji wieku też przestał już jeździć i przekazał cepkę "dzieciom".
Nie od dziś wiadomo, że jak coś jest wszystkich to jest niczyje... Przyczepa stała i gniła latami, służyła bratu jako rupieciarnia.
Kilka tygodni temu tata naciskany przez rodzinę (bo zawadza) postanowił ją sprzedać, chciałem się trochę zorientować w temacie i trafiłem tutaj na forum. Rzuciłem okiem na kilka tematów, trochę poczytałem i....
Wciągneło mnie
![Smile :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
"Zawsze o tym myślałam, podoba mi się ten pomysł" i tak to niewiadka n126e stała się moją własnością
![Smile :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Jest w kiepskim stanie, choć tragedii nie ma.
Trochę mnie nosi bo mam zaplanowane już od dawna roboty i wydatki i będę musiał z remontem poczekać. Na razie czytam, czytam i czytam oraz staramy się powoli planować naszą nową przyczepę.
Taka to krótka historia.
Jeszcze raz witam wszystkich pozytywnie zakręconych
![Smile :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)