Witam i pozdrawiam

Wklej zdjęcie swoje i przyczepy, napisz też kilka słów o sobie
Awatar użytkownika
marek
Administrator
Administrator
Posty: 1032
Rejestracja: piątek, 22 wrz 2006, 14:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Postautor: marek » środa, 20 cze 2007, 22:39

No przedostatni mi sie najbardziej podoba :D

szary11
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 767
Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 14:36
Lokalizacja: Białystok

Postautor: szary11 » czwartek, 21 cze 2007, 01:54

Najlepsze połączenie to 2 i przedostatnia lub ostatnia :D

Awatar użytkownika
marek
Administrator
Administrator
Posty: 1032
Rejestracja: piątek, 22 wrz 2006, 14:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Postautor: marek » czwartek, 21 cze 2007, 08:11

Kompromis - przedostatnia i towar z lodówki :P

szaramewa
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 101
Rejestracja: poniedziałek, 14 maja 2007, 09:54
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: szaramewa » czwartek, 21 cze 2007, 10:18

A samochód wciąż ten sam :o :o :o
Twoja "enka" na zdjęciach wyglądała na bardzo zadbaną. 8) 8) 8)
Obrazek

N132 rok 1980

lepciak
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 26
Rejestracja: sobota, 23 wrz 2006, 20:58
Lokalizacja: Gdańsk Oliwa

Postautor: lepciak » czwartek, 21 cze 2007, 12:43

Enka ze zdjęć była i obecnie również jest zadbana co osobiście mogłem zauważyć na spotkaniu w Zdworzu.
lepciak

Awatar użytkownika
marek
Administrator
Administrator
Posty: 1032
Rejestracja: piątek, 22 wrz 2006, 14:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Postautor: marek » czwartek, 21 cze 2007, 14:50

Enka Lepciaka jest w Fanklubie :D

lepciak
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 26
Rejestracja: sobota, 23 wrz 2006, 20:58
Lokalizacja: Gdańsk Oliwa

Postautor: lepciak » środa, 27 cze 2007, 20:54

Samochód w końcu też zmieniłem: Obecna przyczepa jest cięższa o około 300 kg od poprzedniej więc PN mógłby sobie nie dać z nią rady.
Obrazek
Odstawiam przyczepę na zimowisko do stodoły i mam spokój do końca kwietnia.
Jeżeli zgadamy się co do terminu i miejsca zlotu to przyjadę przyczepą ostatnią ale z zawartością przyczepy 2.
Nie chcę Was martwić, ale miałem jeszcze przyczepy:
- campingowa - namiotowa typ GK-100
- campingowa N-132, rok prod 1979 po której została mi blokada sprzęgu z kompletem kluczy z tej prostej przyczyny, że wtedy nikt nie kradł przyczep campingowych.
lepciak

szaramewa
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 101
Rejestracja: poniedziałek, 14 maja 2007, 09:54
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: szaramewa » czwartek, 28 cze 2007, 08:38

No to troche przyczepek juz przerobiłeś.
Czy w takim razie mógłbyś w kilku słowach z doświadczenia porównac te przyczepki. Najbardziej mi zalezy na opini pomiędzy N132 i młodszą 126N, gdyż przez moment miałem nawet chęc zmienić bo młodsza ale mi odeszło.
Pozdrawiam
Szaramewa
Obrazek

N132 rok 1980

szary11
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 767
Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 14:36
Lokalizacja: Białystok

Postautor: szary11 » czwartek, 28 cze 2007, 20:26

Lepciak, jesteś prawdziwym weteranem karawaningowym :D Fajny sprzęt miałeś :) I nadal masz! :)

lepciak
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 26
Rejestracja: sobota, 23 wrz 2006, 20:58
Lokalizacja: Gdańsk Oliwa

Postautor: lepciak » czwartek, 28 cze 2007, 23:19

Bardzo trudno z perspektywy lat ocenić przydatność każdej z przyczep a to z prostego powodu:
na początku lat siedemdziesiątych zaczęły w naszym kraju powstawać pola namiotowe na które przyjeżdżało się na biwak pod namiot autobusem PKS, motocyklem, rowerem lub wyjątkowo samochodem. W tych latach przyczepy campingowe były rzadkością a campingowanie z uwagi na brak samochodów do holowania polegało na zaciągnięciu przyczepy na pobliskie pole namiotowe i powiadomienie znajomych, że mogą przyjechać i posiedzieć w przyczepie razem z właścicielami. Wypady nad np. Adriatyk należały do żadkości i mogli sobie na nie pozwolić ludzie na prawdę bogaci.
Nie było wyboru przyczep bo po prostu nie było sklepów z przyczepami a kupowało się okazje i potem wymieniało na towar którym było się zainteresowanym.
Swoją pierwszą przyczepę N 126a odkupiłem od zakładu pracy którego pracownicy urządzili w niej libację a następnie brzydzili się z niej korzystać. Tapicerka do wymiany (pozostałości bigosu na ścianach) honorowo załatwiona i opłacona w Niewiadowie przez sprzedającego. Wtedy przyczepę kupowało się dla szpanu jak trafiła się oczywiście okazja. Była to przyczepa raczej stacjonarna.
Przyczepę campingową - namiotową GK-100 kupiłem aby włóczyć się po kraju samochodem teścia - Zastavą 750 lub maluchem. Biwakowanie w przyczepie ale pod namiotem miało więcej złych niż dobrych stron.
Nastały czasy reglamentacji benzyny (kartki i 36 litrów etyliny na miesiąc) więc kupiłem znowu okazyjnie n-132. Brat miał VW Jettę diesla więc się trochę pojeździło (olej napędowy reglamentacji nie podlegał).
Reasumując:
Najlepsza z moich przyczep do włóczęgi po kraju to N-132 z uwagi na ilość miejsc do spania: 2 osoby dorosłe i 2 dzieci oraz niezbyt odległe przeloty.
Wypad do Francji, Belgii i Holandii w dwie osoby dorosłe - najlepsza N-126a. Długie przeloty przy dużych prędkościach. Łatwość osiągania dużych przyśpieszeń przez zestaw i bezproblemowe holowanie PN-em na najwyższym biegu. Kolejna eskapada do Niemiec potwierdziła zalety lekkiej przyczepy N-126a. Śmiganie po kraju w 2 osoby również preferuje lekką przyczepę N-126a lub N-126N.
Chateau o ciężarze całkowitym prawie 850 kg z samochodem VW Passat 1,9TDI to dobry zestaw na włóczęgi i szybkie przeloty po kraju i zagranicy. Tę przyczepę kupiliśmy z żoną dlatego gdyż stwierdziliśmy, że już jesteśmy za starzy na bieganie w krzaki a toaleta w przyczepie zupełnie nas satysfakcjonuje. Na wypadzie do Zdworza osiągane prędkości przelotowe zestawu dochodziły momentami do 110 km/godz co uważam za prędkość wystarczającą.
Zalety przyczepy towarowej wymagają odrębnego opracowania.
lepciak

szary11
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 767
Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 14:36
Lokalizacja: Białystok

Postautor: szary11 » piątek, 29 cze 2007, 00:07

Obieżyświat z Ciebie :) A propo chateau to dość lekka jest jak na swoje wymiary. Moja wizualnie znacznie mniejsza a ma 1000kg DMC. Tyle, że MW ma 604kg. Ale po dodaniu kilogramów baterii słonecznej, akumulatora, transformatorka, przekaźnika, regulatorka i kilku innych pierdółek + wyposażenie czysto kempingowe myślę, że 800kg to lekko przekraczam. Ale mając tyle koników co Ty (90KM, chyba, że masz 110KM) to się podróżuje bezstresowo :)

Chociaż najszybciej przyśpieszał (odczucie subiektywne, bo raczej było to wkręcaniem na obroty) peugeoy 205 1.8D 60KM właśnie z niewiadówką :)A przy tym najmniej palił, o ciężko było przekroczyć 6l/100km.

Późniejszy escort 1.8D 60KM i niewiadówka też turlały się przyzwoicie... ale o dziwo z teraźniejszym avento było jakby... lżej. Podejrzewam, że opływ powietrza samochodu i przyczepy był najbardziej zgrany. Teraz mondek do 100 leci leciutko, powyżej wiatr ostro go hamuje ale się rozpędza... rekordów nie biłem (jak w top gear) ale tak do ok 120 jechało się dobrze.
NIemniej najprzyjemniejsza prędkość podróżna dla mnie to 70-90 km/h :)

szaramewa
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 101
Rejestracja: poniedziałek, 14 maja 2007, 09:54
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: szaramewa » piątek, 29 cze 2007, 08:45

Dzięki za szybką odpowiedz. :D
Potwierdzam słowa Szarego 11, prawdziwy obieżyświat z Ciebie.
I to jeszcze zaczynający w czasach trudniejszych.
Obrazek

N132 rok 1980

lepciak
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 26
Rejestracja: sobota, 23 wrz 2006, 20:58
Lokalizacja: Gdańsk Oliwa

Postautor: lepciak » niedziela, 1 lip 2007, 13:10

W tych czasach - mam na myśli lata siedemdziesiąte - było w nas bardzo dużo entuzjazmu którego nie można przeliczyć na nic. Kampingowanie - tak wtedy mówiło się o carawaningu, było wielką improwizacją, zbieraniną zapaleńców którzy budowali swoje przyczepy od podstaw, z niczego, bez sklepów z częściami zamiennymi do nich, a tak naprawdę z żadnymi częściami. Biwakowało się byle gdzie i byle jak bo jeszcze nie było w tym temacie zakazów a i toalet również nie było.
Obecnie na forum 99% carawaningowców pyta o wszystko nie przejawiając żadnej własnej inicjatywy w pokonaniu zaistniałego problemu. Jeden procent z nich skorzysta z porady, 4/5 po przeczytaniu odpowiedzi nic przy swojej przyczepie nie zrobi a pozostali pojadą do serwisu aby serwisant zrobił to za nich.
Dwa tygodnie temu byłem świadkiem jak kierowca prosił serwisanta, aby wyprowadził jego zestaw z serwisu (20 m tyłem w linii prostej) gdyż z przyczepą on potrafi jeździć tylko do przodu.
lepciak

lepciak
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 26
Rejestracja: sobota, 23 wrz 2006, 20:58
Lokalizacja: Gdańsk Oliwa

Postautor: lepciak » czwartek, 5 lip 2007, 06:35

szart11 napisał:
NIemniej najprzyjemniejsza prędkość podróżna dla mnie to 70-90 km/h

Dziwne, ale dla mnie też.
lepciak


Wróć do „Przedstawmy się”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 43 gości