Witam
: środa, 21 sie 2019, 02:44
Witam,
Mam na imię Kamil.
Moje pierwsze spotkanie z N126e miało miejsce ponad dwadzieścia lat temu kiedy poznałem obecną żonę. Jej rodzice jeździli z przyczepką po całej europie. Ja jako kawaler byłem z nimi na kilku wypadach w kraju a nawet poza w Berlinie co do dzisiaj mile wspominam.
Później z żoną dojeżdżaliśmy z namiotem na pola i dostawialiśmy namiot wejściem do bocznych drzwi w przedsionku. Kiedy dzieci podrosły zamontowałem do Saxo hak i robiliśmy pierwsze samodzielne wypady, później teście kupili dużo większą przyczepę i jeździliśmy razem dwoma przyczepami teraz pożyczamy dużej, więc mała stoi i niszczeje.
W tym roku wraz z żoną postanowiliśmy że damy Niewiadów-ce nowe życie i ją wyremontujemy.
Niewiadów-kę będziemy wykorzystywać na kilkudniowe weekendowe wypady np. coś pozwiedzać lub na ryby gdzie z dużą choć wygodniejszą może być problem w postaci gdzie zaparkować.
Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieje że doradzicie w wielu kwestiach.
Mam na imię Kamil.
Moje pierwsze spotkanie z N126e miało miejsce ponad dwadzieścia lat temu kiedy poznałem obecną żonę. Jej rodzice jeździli z przyczepką po całej europie. Ja jako kawaler byłem z nimi na kilku wypadach w kraju a nawet poza w Berlinie co do dzisiaj mile wspominam.
Później z żoną dojeżdżaliśmy z namiotem na pola i dostawialiśmy namiot wejściem do bocznych drzwi w przedsionku. Kiedy dzieci podrosły zamontowałem do Saxo hak i robiliśmy pierwsze samodzielne wypady, później teście kupili dużo większą przyczepę i jeździliśmy razem dwoma przyczepami teraz pożyczamy dużej, więc mała stoi i niszczeje.
W tym roku wraz z żoną postanowiliśmy że damy Niewiadów-ce nowe życie i ją wyremontujemy.
Niewiadów-kę będziemy wykorzystywać na kilkudniowe weekendowe wypady np. coś pozwiedzać lub na ryby gdzie z dużą choć wygodniejszą może być problem w postaci gdzie zaparkować.
Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieje że doradzicie w wielu kwestiach.
