Strona 2 z 2

Re: rozważania o przemijaniu

: środa, 28 maja 2014, 13:14
autor: stef
Oj tam, my mamy inne wspomnienia niż nasze dzieci będą miały za 30 lat... i też będą mile wspominały swoje młode lata... a to że było coś takiego jak xbox, że się gry na dvd kupowało... że trzeba było trzymać telefon przy głowie żeby gadać... itd. Panowie, technika i świat idzie do przodu. Mi też żal dawnych lat i mam bardzo miłe wspomnienia, a jak popatrzę na dzisiejsze 15 latki to się boję gdy moje dzieci będą w tym wieku... ale może niepotrzebnie.

Ostatnio przyszedł kolega - rocznik 84 - posiedzieliśmy wypiliśmy kilka piw. Mówię - no to wódeczka a on na to że tego się obawiał... bo mówi że zaobserwował, ludzie urodzenie w latach 70tych wola wódeczkę a urodzeni po 80 roku - piweczko. Tak patrze - niby 6 lat różnicy a jaki przeskok w upodobaniach :) Ostatecznie skończyliśmy przy pysznym kawowym bimberku. Paczek - wezmę na wakacje zapas podlaskiego specyfiku:)

Pioseneczka która mi przypomina o starych czasach.
http://www.djoles.pl/mp3/pobierz/1702292,piotr-fronczewski-chlopcy-z-naszej-ulicy.html

Re: rozważania o przemijaniu

: środa, 28 maja 2014, 15:38
autor: stico80
Dobre Maciek ale oficjalnie to moja dla mnie zawsze ma 17 a tak mniej oficjalnie to siedzi mi w głowie ten klip
Chociaż na pewno to nie wszystkich klimat ja go jakoś lubię.

Re: Odp: rozważania o przemijaniu

: środa, 28 maja 2014, 16:07
autor: marcinek94
Pamiętacie wode"gruźliczanke"z saturarorów i oranżadę z foliowych torebek. Jeszcze paniętam jej smak :)

wymeczone na smartfonie

Re: rozważania o przemijaniu

: środa, 28 maja 2014, 17:03
autor: reflexes
Parę lat temu nawet saturator spotkałem w Toruniu. Oczywiście kupiłem ale to już nie to. Nie dość, że z plasikowego kubka (wiadomo, Sanepid) to niestety wspomnienie jest zdecydowanie smaczniejsze niż rzeczywistość i lepiej tego nie psuć.

reflexes z tapatalk

Re: rozważania o przemijaniu

: środa, 28 maja 2014, 17:33
autor: CornBlumenBlau
No właśnie symbol tych czasów -uliczny saturator, pomyśleć że dawniej szklanki nie były myte tylko wątpliwie opłukane od wewnątrz, piło z nich pół miasta i żaden sanepid się nie czepiał, ba nikomu do głowy nie przyszło by się nie napić z tak błahego powodu.

Re: rozważania o przemijaniu

: czwartek, 29 maja 2014, 07:57
autor: stef
Jak już mówimy o starych czasach to ja od jakiegoś czasu czytam po kolei wszystkie części "Pana samochodzika" Nienackiego. Po prostu rewalka, aż się chce wsiąść w auto, zapakować namiot i wyruszyć.

A co do Twojej sytuacji w szpitalu... wcale się nie dziwię, że tak cię na przemyślenia złapało. Ja w święta tez siedziałem w szpitalu z synem i tez takie myśli mnie napadały... ale to dobrze, jak wyszliśmy ze szpitala to od razu świat stał się piękniejszy :)

Re: rozważania o przemijaniu

: czwartek, 29 maja 2014, 21:16
autor: TomekN126N
A ja dzieciństwo wspominam fajnie, choć, gdy miałem 9 lat, był moment nieciekawy związany ze śmiercią, ale nie będę tego opisywał. Natomiast uważam, że prócz kolejek po kawę, kaseciaków, gumy Donald etc. miałem duże szczęście, bo w wieku sześciu lat poznałem przyjaciela, z którym przyjaźnimy się do dziś i jesteśmy gotowi pomóc sobie w każdej chwili. Trochę później poznałem kilku następnych przyjaciół, którzy są nimi do dziś. A największym dokonaniem było "scalenie" ich wszystkich w jedną paczkę. Mimo odległości 350-400km dzwonimy,spotykamy się kilka razy do roku, a knajpę zawsze zamykamy o czwartej rano ;-) Jest nas ośmioro (było dziewięć, niestety w zeszłym roku jedno z nas odeszło), ale mamy wspólne pasje i będziemy do końca świata. Uważam, że takie przyjaźnie, to największy skarb. Tyle uzewnętrzniania. A to, co pamiętam z dzieciństwa, czego niestety teraz nie ma, to otwarci i przyjaźni ludzie. Wtedy tacy byli, bo uciskała ich władza, teraz mamy demokrację i życie w necie, które sam już też niestety łapnąłem. Alledrogo, maile etc., a umówić się nie ma z kim, bo wszyscy zarobieni. Do d.py to jest. Dlatego lubię FKN, bo mamy wspólną pasję, jaką są niewiadki i spotykamy się na zlotach. I niech tak będzie!!!