Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Nie tylko tobie takie coś wyskoczyło, mnie też i nie tylko na tym forum.

tantalos pisze:Zawsze staram się zrzucać śnieg z dachu ale widać wielu jest takich co mają z tym problem.

Zmontowałem krótki filmik który powinien pojawić się w następnym odcinku "Polskie Drogi"

Wow

W Chęcinach fajny klimacik się robi. Sorki za jakość zdjęcia, robione tosterem

Ładnie wygląda i ludziom przez całą noc latarnie do mieszkań nie świecą.

Jakby nie w naszym kraju.... Ciekawy pomysł.

tantalos pisze:Ładnie wygląda i ludziom przez całą noc latarnie do mieszkań nie świecą.

Zależy czego kto oczekuje. Znam jednego gościa co mieszka na czwartym piętrze i zazdrości tym z parteru, że mają w domu jasno od latarni. Mógłby zaoszczędzić trochę prądu na światło.

Najgorzej jak na kempingu przez całą noc taka latarnia świeci przez okno Niewiadki.

Gdyby ktoś coś potrzebował od Dariusa i w Ciechocinku chce odebrać, bądź szybciej to będę dziś u niego
w razie w dzwonić 666 262 766

Wiem, że domy kultury to przeżytek ale u nas jeszcze działa i moje dzieci z niego korzystają systematycznie. Miedzy innymi w tym tygodniu spędziły tam 3 popołudnia i tak powstała gra planszowa. Jeszcze nie graliśmy ale bardzo podoba mi się ta mapka no i oczywiście nie mogło zabraknąć FKNu [emoji3] .
Trochę Bałtyk zalał Niemcy ale i tak jest piękna.

Mogli jeszcze zaznaczyć Kemping w Ciechocinku xD

Jest i Ciechocinek [emoji3]

Super mapka i w ogóle pomysł na taką grę! Widzę samolocik w słusznym miejscu
Pamiętam jak za dzieciaka robiłem z kolegami swoją wersję gry Monopol z powiększoną planszą. Ale była zabawa!

reflexes pisze:Jeszcze nie graliśmy ale bardzo podoba mi się ta mapka no i oczywiście nie mogło zabraknąć FKNu .
Trochę Bałtyk zalał Niemcy ale i tak jest piękna.

O kurczaki, brawo dzieciaki !!!
Też sobie przypominam jak za „zasrańca” tworzyliśmy takie mapogry.
Co prawda bardziej przypominały jakiś wyimaginowany świat, połączenie prawdziwego atlasu z naszą wyobraźnią, skrzyżowanie grzybobrania (też była taka gra) z obrazkami… hmm, no takie dziwolągi jak z Avatara albo z Gry o Tron.
I to wszystko właśnie przy użyciu kilku sklejonych arkuszy z bloku, kredek i 20 groszówki.
Aaa i wśród wielu stolic musiało być koniecznie Montevideo. Nie wiem dlaczego ale miało ono dla nas jakieś magiczne znaczenie.

A potem nastały czasy Manewrów Morskich. Graliśmy na siedmiu połączonych planszach. Ależ były emocje i ekscytacja !!!

Andrzeju nie chwaliłeś się, że masz taki fajny sprzęcik w porcie w Kołobrzegu [emoji3]