Dzwoniłem dziś do Naszej doliny bo to niespełnionych cel z zeszłego roku. Co poradzę że nadal drąże jurę
Niestety założenia w tym roku są takie żeby nie jeździć za daleko, zbierać siły do dłuższego wypadu latem, nieważne do brzegu.
Tematy jest następujący, pytałem ile przyczep potrzeba żeby uruchomić kemping, niestety nie jest to takie proste. Chodzi o wodę, tzn brak możliwości jej udostepnienia. Czyli brak prysznica i toalet.
Samą h2o bez problemu dostaniemy u sąsiada, tzn można napełnić bukłaki
Jest prąd, właściciel zapali latarnię kiedy chcemy i zgasi światło też na nasz znak.
Koszty? Na razie powiedział, że tyle żeby mu się zwróciła droga czyli nie wiem ile, pewnie zależy czy się połączymy do elektrowni czy nie.
Był kto kiedy na dziko na kempingu?
Poddaje pod rozwagę, fajnie że są propozycje, czyli też i chętni.
Stronka:
http://www.nasza-dolina.pl/Kamerka:
https://worldcam.live/pl/webcam/naszadolina