Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

hej. jest forum powitalne, sa fora robocze, a co z forem pozegnalnym? wlasnie mi moja polowica oswiadczyla,ze dluzej udawac nie bedzie i juz ma dosc karawaningu. mowi to w chwili,kiedy zaczalem przygotowania do wlk.remontu (dobrze,ze nie po nim). "troche" podlamalem.. i co teraz?

Post usuniety

Nikogo nie żegnamy najwyżej zmienia status czyli kolor .

hmmm zmienić połowice?

robert pisze:hmmm zmienić połowice?

Hmm, dobry pomysl, tylko jak znaleźć następną żeby była ładna, bogata, dobrze gotowała i sprzątała, mało mówiła i jeszcze lubiła karawaning Ja jestem w tej samej sytuacji co Wedrowniczek, moja też jeździła jak za karę, w tym roku bylismy w OW, w zagrzybionym, nieprzytulnym pokoju i teraz moja mówi że przyczepa była ok, tylko rozkładanie przedsionka ją wkurzało więc w następne wakacje wybierz coś "extra" a małżonka napewno skruszeje.

Post usuniety

taaaa... choc musze powiedziec, ze wszystko przez te glupie sraki, jej kolezanki z pracy, bo ta sie chwali,ze Egipt, tamta, byla na Majorce, a my.. "tylko" w Szwecji. Tak, zmiana meza na milionera wydaje sie najlepszym rozwiazaniem, bo na podwyzki u mnie sie nie zanosi ;( dzieki za rady przemysle, choc ta mowiaca o zmianie polowki raczej bym odrzucil..

No to daj sie namówic na wyjazd np. do egiptu, wcale nie jest powiedziane ze się Twojej małzonce spodoba, ja byłem i mi sie nie spodobalo, nachalni handlarze w miescie, wycieczki w konwoju wojska, ciągle nawaleni i drący mordy ruscy w hotelu, no i niepewność czy samolot nie spadnie Ewentualnie cos takiego co przekonało mojego kolegę do wypoczynku nad bałtykiem, gośc sie smiał ze mnie w zywe oczy ze jezdze nad Bałtyk, sam pojechal chyba na krete (nie jestem pewien) z tym ze po drodze biuro podróży zbankrutowało i przyszło koczować na lotnisku kilka dni. Teraz gosciu nie chce słyszeć o zagranicznych wczasach, zostal zagorzalym miłośnikiem naszego bałtyku Głowa do góry, jest wiele sposobów które mogą nawrócic małzonke na własciwą drogę

Post usuniety

w Miedznej? myslalem, ze w Czechach.. NTG - z uwagi na robote po raz kolejny nie dam rady. Jakos sie urlopowo nie moge nigdy wpasowac do terminow roznorakich zlotow, nad czym bardzo boleje widzac,jak bardzo dobrze zna sie tutaj ze soba wiekszosc ludzi coz, sluzba nie druzba