Witam
dorzucę swoje dwa grosze
jechałem w tym roku (koniec czerwca, poczatek lipca powrót) nad morze z krk, dokładnie trasa Krk-Rowy
wyjechaliśmy przed 22 - trasa krajowa jedynka do Świecia, potem już drogi wojewódzkie, trasa powrotna tak samo (wyjazd o 21)
przejazd zajął nam niecałe 11h, jazda bardzo spokojna max prędkość ok 90km/h, zero korków, mało wyprzedzania, dobra pogoda - bez wiatru i deszczu
jadąc nad morze w czerwcu były pustki - zero wyprzedzania (ani mnie, ani ja), jazda na "długich" i km uciekały, mimo że jechałem "z pracy"
powrót był gorszy, sporo autek jechało już z przeciwka (nici nawet z dodatkowych świateł), wyprzedzania itd, zmęczone oczy od świateł z przeciwka
- pamiętajcie o korygowaniu wysokości jak autko dociążone, bo sporo jedzie i świeci "po niebie"
, ale po 2tyg odpoczynku było to do zniesienia
i spokojnie doturlaliśmy się do Łodzi (dalej już dwupasmówka) ...
Jak dla mnie jazda w nocy jest idelana, jak jestem wypoczęty (powrót) to jedzie się super - kawa, ew jakiś energy drink i jazda
mały (roczniak) w drodze nad morze trochę marudził (tak ze 2h przerwy w spaniu) - nie lubi jeździć w foteliku - ewidentnie drażni go brak swobody ruchu
drogę powrotną przespał całą - acha, wspomagaliśmy się meliską
- dostępne w aptece bez recepty
Przy starszych dzieciach można coś kombinować etapowo i jechać "na dzień", tzn wyjazd wcześnie rano i jakieś dłuższe postoje po drodze na odpoczynek
Tak jak już napisano, zależy jak się ktoś czuje, jak ma się walczyć ze spaniem, to nie warto ryzykować i lepiej jechać na dzień,
ale może nie pchać się główną trasą, tylko spokojnie wybrać sobie trasę alternatywną
- ja miałem opracowaną z krk bez jazdy jedynka, ale na noc wolałem jechać "główną"
Bella,piszesz że jedziesz vanem - to masz trochę łatwiej - siedzisz wyżej i światła tak nie oślepiają, a drogę lepiej widać
ale sama musisz zdecydować czy czujesz się na siłach !
ja np miałem zmiennika w razie jakbym już padał - żona też ma prawo jazdy
i druga sprawa jak jedziesz sama z maluchami - w razie awarii czy jakiś kłopotów może być nie przyjemnie
głupia guma i już jest problem ...
- dla przykładu - znajomy w połowie drogi nad morze uderzył w sporego psa - auto cinquecento nie nadawało się do dalszej jazdy,
a on został w "polu" w środku nocy.
co do nocnej jazdy - tak w gwoli ostrzeżenia - sąsiad ze starszym synem jechali po młodszego nad morze - ok 4-5 rano najprawdopodobniej zasną i już nie wrócili
więc trzeba uważać !