Strona 1 z 1

Dezynfekcja wody w zbiorniku - jak to się zwało?

: środa, 6 mar 2024, 13:53
autor: jarekvolvo
Szanowni - wyleciała mi z głowy nazwa płynu ze "srebrem", dodawanego do zbiorników z wodą w cepkach. Sam o tym pisałem, ale kowid zjadł pliki w głowie ;) Przypomnicie? :)

Re: Dezynfekcja wody w zbiorniku - jak to się zwało?

: środa, 6 mar 2024, 14:22
autor: jarekvolvo

Re: Dezynfekcja wody w zbiorniku - jak to się zwało?

: poniedziałek, 18 mar 2024, 15:04
autor: Drednot


Hej, jak to stosujesz?
Za każdym razem gdy napełniasz zbiornik wody pitnej dodajesz kilka kropelek czy stosujesz to tylko na okresy przejściowe (pomiędzy wyjazdami) żeby woda nie zakwitła w baniaku?

Re: Dezynfekcja wody w zbiorniku - jak to się zwało?

: wtorek, 19 mar 2024, 09:33
autor: stachu_gda
Drednot pisze:Hej, jak to stosujesz?
Za każdym razem gdy napełniasz zbiornik wody pitnej dodajesz kilka kropelek czy stosujesz to tylko na okresy przejściowe (pomiędzy wyjazdami) żeby woda nie zakwitła w baniaku?


Ja używam tabletek Yachticon, zawsze dodaję jak napełniam zbiornik. Wodę zrzucam tylko na zimę, tak to uzupełniam, nie ma problemu z wodą nawet jeśli postoi z 2 miesiąca (w upały nie próbowałem :) ) - a wodą ze zbiornika myję zęby więc pewnie się coś tam zawsze łyknie.

Re: Dezynfekcja wody w zbiorniku - jak to się zwało?

: wtorek, 19 mar 2024, 10:05
autor: reflexes
Ja nic nie wrzucam i w sezonie nigdy mi się woda nie "zepsuła", a też myję w niej zęby czy gotuję na kawę. Jak zbiornik jest nieprzenikalny dla światła to woda zachowuje dużo dłużej świeżość. Poza tym kupującym te dziwne specyfiki polecam ten wątek z CT a szczególnie posty chemika. Miałem to zrobić już kilka lat temu bo temat stary jak diabli, ale jakoś nie widzę problemu i potrzeby. Kiedyś wodę zlewałem po powrocie do domu, a od dobrych kilku lat tylko dolewam, a spuszczam na zimę. Surowej oczywiście nie piję i rewolucji nie odnotowano :lol:

Re: Dezynfekcja wody w zbiorniku - jak to się zwało?

: wtorek, 19 mar 2024, 13:31
autor: Drednot
reflexes pisze:Ja nic nie wrzucam i w sezonie nigdy mi się woda nie "zepsuła", a też myję w niej zęby czy gotuję na kawę. Jak zbiornik jest nieprzenikalny dla światła to woda zachowuje dużo dłużej świeżość. Poza tym kupującym te dziwne specyfiki polecam ten wątek z CT a szczególnie posty chemika. Miałem to zrobić już kilka lat temu bo temat stary jak diabli, ale jakoś nie widzę problemu i potrzeby. Kiedyś wodę zlewałem po powrocie do domu, a od dobrych kilku lat tylko dolewam, a spuszczam na zimę. Surowej oczywiście nie piję i rewolucji nie odnotowano :lol:


Fajnie, dzięki. Kolejna porcja wiedzy o której nie miałem pojęcia.

BTW macie jakiś patent na czyszczenie przezroczystego przewodu doprowadzającego wodę z pojemnika do kranu w przyczepie? Zazieleniał mi kompletnie, więc chcę wymienić ale może znacie jakieś rozwiązanie?

Re: Dezynfekcja wody w zbiorniku - jak to się zwało?

: wtorek, 19 mar 2024, 17:32
autor: tomcat

Re: Dezynfekcja wody w zbiorniku - jak to się zwało?

: środa, 20 mar 2024, 13:27
autor: Drednot


Dzięki!
Choć to raczej dotyczy dobrze utrzymanej instalacji. U mnie cała rurka "zakwitła" od środka i bez wymiany się raczej nie obędzie.

Re: Dezynfekcja wody w zbiorniku - jak to się zwało?

: środa, 20 mar 2024, 15:00
autor: krzysztof_cw
Drednot pisze:


Dzięki!
Choć to raczej dotyczy dobrze utrzymanej instalacji. U mnie cała rurka "zakwitła" od środka i bez wymiany się raczej nie obędzie.


Chyba w takich przypadkach to już lepiej wymienić i dbać o nowe niż próbować ratować.

Re: Dezynfekcja wody w zbiorniku - jak to się zwało?

: środa, 20 mar 2024, 18:46
autor: ruciak76
Drednot pisze:


Dzięki!
Choć to raczej dotyczy dobrze utrzymanej instalacji. U mnie cała rurka "zakwitła" od środka i bez wymiany się raczej nie obędzie.

A ja bym się nie poddawał, wypełnić rurkę roztworem wody z kilkoma kroplami podchlorynu sodu i rurka będzie czyściutka po max 1h

Re: Dezynfekcja wody w zbiorniku - jak to się zwało?

: środa, 20 mar 2024, 23:53
autor: stachu_gda
Drednot pisze:BTW macie jakiś patent na czyszczenie przezroczystego przewodu doprowadzającego wodę z pojemnika do kranu w przyczepie? Zazieleniał mi kompletnie, więc chcę wymienić ale może znacie jakieś rozwiązanie?


To wymień, i kup nieprzeźroczysty przewód. Nie zazielenieje, a w każdym razie nie będziesz tego widział ;)

reflexes pisze:Ja nic nie wrzucam i w sezonie nigdy mi się woda nie "zepsuła", a też myję w niej zęby czy gotuję na kawę. Jak zbiornik jest nieprzenikalny dla światła to woda zachowuje dużo dłużej świeżość.Kiedyś wodę zlewałem po powrocie do domu, a od dobrych kilku lat tylko dolewam, a spuszczam na zimę. Surowej oczywiście nie piję i rewolucji nie odnotowano :lol:


I to jest rozsądny głos, bo większość ludzi jak słyszy, że ktoś pije nawet przegotowaną wodę ze zbiornika to od razu sie oburza jak tak można. Ja zawsze na wyjazdach robię herbatę, kawę, zalewam zupki wodą ze zbiornika.
Surowej nie piję, ale zauważ że jak myjesz zęby to zawsze łykniesz, więc pewnie nawet napicie się wody surowej nie zabije. Jak z rodzicami 30 lat temu jeździliśmy z przyczepą, to mieliśmy nieprzeźroczysty kanister z wodą w przyczepie i woda służyła do mycia, picia i nikt się nie bawił w wodę z butelek bo to była 30 lat temu nowość. Nie mieliśmy też w przyczepie lodówki - pamiętam oczywisty wtedy patent na utrzymanie masła w świeżości - do słoja z zimną wodą, i pod przyczepę. Spokojnie trzymało świeżość przez te kilka dni. To taki offtopic :)

Co do zepsucia się wody, to widzę że po dłuższym czasie ściany zbiornika i szczególnie powierzchnia wężyka w zbiorniku robią się śliskie, i z tego tylko powodu zacząłem dodawać tabsy.

Re: Dezynfekcja wody w zbiorniku - jak to się zwało?

: czwartek, 21 mar 2024, 07:05
autor: reflexes
stachu_gda pisze:I to jest rozsądny głos, bo większość ludzi jak słyszy, że ktoś pije nawet przegotowaną wodę ze zbiornika to od razu sie oburza jak tak można. Ja zawsze na wyjazdach robię herbatę, kawę, zalewam zupki wodą ze zbiornika.
Surowej nie piję, ale zauważ że jak myjesz zęby to zawsze łykniesz, więc pewnie nawet napicie się wody surowej nie zabije. Jak z rodzicami 30 lat temu jeździliśmy z przyczepą, to mieliśmy nieprzeźroczysty kanister z wodą w przyczepie i woda służyła do mycia, picia i nikt się nie bawił w wodę z butelek bo to była 30 lat temu nowość. Nie mieliśmy też w przyczepie lodówki - pamiętam oczywisty wtedy patent na utrzymanie masła w świeżości - do słoja z zimną wodą, i pod przyczepę. Spokojnie trzymało świeżość przez te kilka dni. To taki offtopic

Dokładnie i najbardziej dziwi to w świecie karawaningowców, a przecież nie od dzisiaj wiadomo, że prawdziwy karawaningowiec to ma brudne syry i sra w lesie czyli jest niczym Chuck Norris na misji ratowania świata i wszechświata :lol:
A tak całkiem poważnie to żyjemy zbyt sterylnie i przez to byle co nam szkodzi.