Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Z listwami chyba bym się zastanowił, w moim przypadku wkręty odpadły z nakrętkami znajdującymi się w skorupie. Koszt listew nowych jak pamiętam ok 300 zł w Ujeździe, natomiast do sposobu mocowania jeszcze nie dotarłem.

I taka sytuacja po wyrwaniu/demontażu listew:

U siebie demontowałem listwy i uważam, że przy takim remoncie warto, bo u mnie wyglądało to tak:

reflexes pisze:Powodzenia w remoncie.

Zastanów się tylko dobrze nad tym chińskim ogrzewaniem, bo ono jest kiepskie. Śmierdzi jak stary Autosan, hałasuje jak Tupolew i jest prądożerne. Oczywiście zaraz rzuci się na mnie parę osób i będzie bronić chinabasto jak niepodległości, ale co im pozostało jak wydali na to kasę . Tak naprawdę warto dozbierać kilka stówek i kupić Trumę + venta ewentualnie. Koszt w całym remoncie wielkiej róznicy nie zrobi a masz wtedy niezależne od prądu ogrzewanie. Jeśli planujesz na przykład wyjazdy jesienno-zimowe to jest to dość istotne, bo Truma do działania potrzebuje tylko gazu. Osobiście przerabiałem ten problem w tym roku w styczniu na Mazurach jak mi dzieciaki wydoiły aku do zera. Po ciemku można siedzieć ale jak zimno to średnio przyjemnie, a było to po południu więc na słońce nie było co liczyć. Aku ładował się na kablach od auta przez dobre 2-3 godzinki, a na zewnątrz temperatura była w granicach 0 więc gdybym potrzebował prądu do ogrzewania to byłoby już niefajnie.

Jako użytkownik chinola powiem, że w moim przypadku się sprawdza. Zamontowałem w ence z racji tego, że jest zależna od 230. Chodziła ostatnio dwa dni w Ciechocinku i po przejściu w stan czuwania cykała sobie cichutko pompka. Sebek w nocy słyszał ją dopiero po wyjściu ze swojej budy, która stała obok ( cykanie pompki i cichutki szum wydechu). Osobiście nie bronię chinola ( wieloryb dostanie trumę z wentem). Fakt Tupolew głośniejszy Prąd żre jak wściekłe ale na rozruchu, potem już jakieś ochłapy wysysa. Ale wysysa. A przy rozruchu hałasuje filtr zasysanego powietrza - może tłumik się sprawdzi; drogi jest) Kilkukrotnie napewno ogrzał mi tyłek.
Czy w przyczepie zamontowałbym chinola? Pod warunkiem, że dostęp do prądu, żeby aku ładować. Czy polecam? Do przyczepy średnio, chociaż rano na parkingach dla ciężarówek aż huczy od webasto i nikt nie narzeka. Jeżeli chcesz być samowystarczalny kup Trumę, boiler gazowy, solar i będzie git. Ciepło, widno i w kranie nie zamarznie.

Test, w końcu, bo nie miałem dostępu do forum; jakaś blokada IP.

Motoświat, oglądam Cię od dawna, fajną robisz robotę:) Przykro mi z powodu tragedii:(
BoskiWalenty, raczej będę używał chinola, bo już miałem z nim do czynienia. Niestety Truma jest poza moim zasięgiem cenowym, a nie chcę używać tej starej; ogólnie chcę zrezygnować z gazu jednak jeszcze nad tym pracuję i jeszcze dużo może się zmienić.

Listwy oczywiście zdemontowane

Dzisiaj bawiłem się żywicą i matą, którą kupiłem ponad 300g/m2 i ciężko nasiąka żywicą, odpada i ogólnie strasznie to idzie. Wpadłem na pomysł cięcia maty z włókna nożyczkami w małe kawałeczki i dodałem do żywicy (taka zaprawa) i okazało się, że super się to sprawdza. Bardzo łatwo się nakłada taką masę pędzlem, która to zaraz przylega i zakleja dziury. Jutro wkleję zdjęcia ale ponad połowę dziur zalepiłem w 1,5 godziny. Zobaczę jutro jak to zaschło, bo na chwilę obecną jeszcze schnie, po pracy się okaże jutro
Ps. żywicę mam epoksydową i nie wiem, czy nie popełniłem błędu, zamówiłem już poliestrową, może jutro dojdzie.

Dobra rada: matę dociętą na potrzebne kawałki ułożyć na dużym fragmencie grubej tektury lub płyty, sklejki i nasączyć. W międzyczasie nanieść (pomalować) żywicę na naprawianą powierzchnię. W tym czasie mata na podkładce nasiąknie i będzie miękka a powierzchnia " malowana" zyska przyczepność. Docisnąć i ułożyć pędzlem lub wałkiem i gotowe.
Nie wiem czy to metoda zgodna ze sztuką lotniczą, szkutniczą czy motorową ale u mnie zawsze działało.

Ta mata którą posiadam jest bardzo sztywna, robiłem jak mówisz a i tak dopiero po jakiś 2 godzinach jak ta żywica zaczyna żelować wtedy dociskałem ponownie i bardziej się kleiła do podłoża bo wcześniej to tragedia.

Żywica to powinna żelować po kilkunastu minutach...

Ta nie żeluje. Kładłem wczoraj koło południa, a rano następnego dnia była jeszcze wilgotna, dopiero wieczorem była twarda. Niestety tutaj temperatura na pewno jest jeszcze za niska i może to być powód tak długiego schnięcia. Zobaczę jak będę miał żywice poliestrową czy jest różnica z epoksydową.

Niestety mam problem z blokadą IP, coś mnie blokuje i banuje, nie mogę nic pisać, za kilka dni schodzi blokada a potem od nowa.

Okazało się, że żywica poliestrowa która mi przyszła spisuje się świetnie, tak jak pisałeś Murano dość szybko żeluje i szybko nasącza włókninę więc powoli działam.

Dziury czy te rynienki które znajdowały się pod listwami zalałem żywicą, raz w jeden dzień kiedy wyschło drugi raz aby nie nakładać szpachli tak głęboko, potem zeszlifuję i jeszcze uzupełnię szpachlą, może coś z tego będzie, chcę aby nic już nie ciekło do środka dziurami przed położeniem szpachli która tylko spowoduje pewność szczelności.

Ogólnie pajączki dość mocno pojechałem szlifierką jak widać nie tylko pęknięcia ale obszar obok nich, uzupełnię to szpachlą. Powiem szczerze, że myślałem że będzie łatwiej ale nigdy nie bawiłem się szpachlą i podejrzewam, że idealnie nie będzie

Jeszcze czekam na szlifierkę mimośrodkową żeby pojechać całą przyczepę z tej wierzchniej warstwy. Próbowałem polerką samochodową z regulacją obrotów ale niestety wgryza się za bardzo w powierzchnię i robi nierówności, mam nadzieję, że mimośrodkowa da radę, w końcu 120 zł to sprzęt powinien być porządny

Przed jakimkolwiek szpachlowaniem weź papier drobny rzędu 360/400 i przynajmniej okolice naprawy gdzie będzie nachodzić szpachla wyczyść.
Tam jest warstwa utlenionego laminatu.
Powinno się cała budę przed przystąpieniem do prac tak potraktować, żeby pozbyć się kilkudziesięcioletniego brudu i luźnej warstwy.
Inaczej żadna szpachla nie będzie się tam trzymać.
Te długie pająki w narożniku nad i pod listwą okna są do rozszlifowania aż do warstwy włókna.
Pozostawienie pęknięć a warstwie żelkotu prędzej czy później (a raczej prędzej) wyjdzie.

Dzięki Murano tak zrobię, pająki przed szpachlą wyczyszczę do laminatu, cała przyczepa będzie czyszczona tylko czekam na szlifierkę. Tutaj robiłem test, myślałem że te pająki są powierzchowne ale one są głębokie do laminatu więc będę szlifował

Powiem szczerze że zamówiłem również klej szpachlowy szkutniczy i bardzo drobno potnę matę z włókna ( bardzo drobno) połączę z klejem i zobaczę czy nie będzie to lepsze od szpachli. I tutaj pytanie, czy ktoś kleił takim klejem? https://www.swiat-zywic.pl/pl/p/Klej-sz ... d67636a7e9

Może zamiast cięcia maty...

He he, nie wiedziałem, że jest coś takiego.