Pora nieco zaktualizować wątek
Przed końcem roku wziąłem się za kufer bo miałem dość szukania na zadupiach butli 11-tek bez kołnierza. Pisałem już w kilku miejscach na forum ale powtórzę i tutaj, że jeżeli ktoś myśli, że z dostępnością tych butli nie ma problemu to się grubo myli. W miastach tak, dostanie się bez problemu bo i punktów wymiany sporo, więc jak nie tu, to tam się znajdzie ale my przecież jeździmy w plener a tam już nie jest tak kolorowo. Tak na marginesie to jeszcze wcześniej wyleczyłem się też z butli Nano bo to już kompletne nieporozumienie jeśli chodzi o wymianę. A co do bezkołnierzowych, kilka przygód z poszukiwaniami spowodowało, że trzeba było coś z tym zrobić.
Wziąłem się za robotę myśląc, że wyrobię się na styczniowy spot na Mazurach ale jak to zwykle bywa, nie wyszło, więc pojechaliśmy eNką. Kolejny deadline to był spot na Dzień Kobiet organizowany przez Kondzia, ale też nie pykło i butlę trzeba było wieźć w aucie a potem postawić razem z baniakiem na wodę, po prostu na glebie przy dyszlu. Teraz już powoli kończę ten kufer bo normalnie już wstyd...
Ale do rzeczy.
Najprostsza wydawała się wymiana kufra na ten od eNki ale to tylko pozornie. Już nie chodziło o zakup bo mam taki kufer który Marcin (naal) załatwił mi kiedyś w śmiesznej cenie ale... wcześniej wymieniając dyszel nie przedłużyłem go no i teraz klapa zahaczałaby o najazd. Rozwiązaniem byłoby podniesienie kufra ale jak to by wyglądało. Mi się zresztą ten kufer niespecjalnie podoba ale gwoździem do trumny pomysłu było moim zdaniem niewygodne wkładanie butli do tego kufra. Klapa jest długa i trzeba się pod nią schylać co powoduje ładowanie ciężaru w tzw. "martwym ciągu" co dla mojej kręgielni jest zabójcze. Zresztą tam nawet nie idzie dobrze naładować gratów bo klapa jest jednocześnie ścianą i jak się ją podniesie to wszystko wylatuje pod nogi. Dobra, skrytykowałem, wystarczy
Zdecydowałem się więc na przeróbkę oryginalnego kuferka od 132 tak aby wlazła butla z kołnierzem. Kufer ten można przerobić na dwa sposoby, czyli albo zwiększając wysokość dolnego pudła, albo klapy. Wybrałem to drugie rozwiązanie by nie podwyższać i tak już wysokiej krawędzi załadunku. Warto wspomnieć, że przeróbkę pudła wybrał ostatnio Damian (oko) i gdyby ktoś kiedyś chciał przerabiać, warto też spojrzeć na Jego wykonanie:
viewtopic.php?p=175449#p175449Wspomniałem, że nie chciałem podnosić krawędzi załadunku i tutaj pojawia się pytanie, które kilka osób już mi zadało, czy jednak nie lepszy pod tym względem jest eNkowy kufer, mający niziutki próg. Zgoda, ale jak wspomniałem, trzeba się schylać pod klapę a do kufra od 132 mogę ładować butlę na prostych plecach i dla mnie a właściwie dla kręgosłupa jest to o wiele zdrowsze, mimo, że muszę tę butlę podnieść wyżej.
Jeśli chodzi o samo laminowanie to muszę napisać, że była to moja pierwsza taka robota w życiu i przyznam szczerze, że trochę się obawiałem czy nie spitolę tego kufra na amen. Ale wszystkim którzy obawiają się laminowania mogę powiedzieć, że nie jest to takie trudne jak się początkowo wydaje. Jest za to dokładnie tak jak gdzieś na forum ostatnio chłopaki napisali, że jak się już zacznie to coraz to nowe pomysły przychodzą do głowy
A więc, zacząłem od wzmocnienia dna kufra które było mocno nadgryzione zębem czasu a może nawet bardziej kołnierzami butli orającymi je na przestrzeni lat. Dno było popękane i zaskakująco cienkie jak na tak ważny element. Dołożyłem więc matę zarówno od wewnątrz jak i od spodu.
Tam gdzie widać dwa kwadraty dałem jeszcze wielki pas na całość. Nie wiem dlaczego kufer ma na środku prostokątne przetłoczenie utrudniające sprawę. Wyrobiłem to na płasko znacząco pogrubiając i wzmacniając dno.
Aha, do laminowania używałem trzech rodzajów mat, jak na fotce:
Jako podstawowy budulec ścian posłużyła ta najbardziej gęsta mata widoczna na spodzie. Bardzo ciężko się ją przesącza ale za to laminat jest niesamowicie nią zbrojony.
Aby nie powtórzyła mi się historia z trasy na zeszłoroczny spot z kajakami u Damiana, gdzie podczas drogi wywiało mi z kufra pokrowiec na najazd, zabudowałem kufer od tyłu. Zamiast robić sztywną ścianę, wlaminowałem siatkę budowlaną w słusznym kolorze
Nie chciałem całkiem zabudowywać tylnej ściany ze względu na wentylację która moim zdaniem powinna być spora.
Dorobiłem też przejście na przewód gazowy...
Dalej przyszła kolej na laminowanie ścianek podnoszących wysokość klapy. Wybrałem taką metodę doklejenia starego do nowego:
Na czarno laminat pokrywy a na czerwono moja doklejka.