Drednot pisze:RAFALSKI pisze:Podłoga skończona. Zostało ułożone ocieplenie z takich płyt jak na zdjęciu, przyklejonych na taśmę dwustronną do podłogi. Nie wiem jak się nazywają ale są ciepłe i na tyle twarde, że chodzenie po nich nie powoduje wygniatania się
a to nie jest przypadkiem styropian ekstrudowany (tzw. styrodur)?
Nie, to jest coś innego. W dotyku jak pianka i jest dość kruche. Znajdziesz w markecie w dziale "podłogowym".
Kilka dni nic nie pisałem bo pochłonęły mnie przygotowania do majówki. Niewiadówkę udało się poskładać dosłownie na styk bo wyjazd zaplanowaliśmy na piątą rano w sobotę a w piątek do późnego popołudnia trwały prace. Dzisiaj po powrocie mogę powiedzieć, że jestem zadowolony, przyczepa daje radę
W zeszłym tygodniu od nowa zrobiłem elektrykę. Tak jak wcześniej pisałem, założyłem nowe gniazdo przyłączeniowe 230V do którego dokupiłem przewód 3x2,5mm, długości 50m. Pod kanapą zrobiłem swego rodzaju tablicę do której zamontowane są: wyłącznik nadprądowy 10A, zasilacz 12V, puszki rozdzielające oddzielnie dla 230V i 12V, przekaźnik przełączający źródła zasilania 12V, przekaźnik pompki wody, płytki odgałęźne do połączenia przewodu wtyczki 13pin z instalacją oświetleniową przyczepy. Powstała w ten sposób przegroda oddziela część bagażową od elektrycznej.
Przekaźnik przełączający jest podłączony w znany z forum sposób - po podłączeniu przyczepy do 230V przełącza zasilanie z auta/akumulatora w kufrze na zasilacz 12V.
Przewód 3x2,5mm idzie od gniazda do bezpiecznika i do puszek. Dalej do poszczególnych gniazdek położyłem 3x1,5mm. Gniazda oczywiście z bolcem.
Wodę podłączyłem za pomocą zbrojonego węża igielitowego. Do tego nowa pompka i zaworek zwrotny. Trzeba było przerobić odpływ ze zlewu bo kolidował z lodówką. Na szybko zrobiłem go z plastikowej rurki pół cala i kolanek. Wydawało się, że jest szczelny ale na zapas skleiłem części poxipolem. Podczas wyjazdu odpływ nie zatkał się ani razu ani nie przeciekał więc zostanie tak jak jest. Lodówka ma swoje gniazdo w szafce kuchennej.
Gaz podłączyłem nowym przewodem i reduktorem. Do tego butla 3kg z epoki, którą przemalowałem i oddałem do legalizacji. Nalepka już jest, 10 lat można używać bez stresu.
Na szafie zamontowałem kaloryferek elektryczny 500W. Sprawdził się świetnie, w nocy na wyjeździe zmierzyłem i termometr elektroniczny pokazał +5,5*C na zewnątrz, natomiast w przyczepie wskazał +24,8*C. Kaloryfer podłączony jest do przewidzianego dla niego gniazda na dnie szafy.
Zrobiłem też półki do szafy z poliwęglanu komorowego w ciemnym kolorze. Krawędzie wykończyłem plastikowym profilem "klamrowym" z Obi. Ciężko było go założyć ale wygląda dobrze i dodatkowo usztywnia półkę.
Przed wyjazdem nie zdążyłem zamontować kosza na koło zapasowe, wszystkich zaplanowanych gniazdek 230V w środku i na zewnątrz od strony przedsionka oraz akumulatora w kufrze. Pewnie wyjdzie jeszcze parę spraw do poprawki ale to wszystko będę robił już w czasie sezonu. Pewnie przyjdą też jakieś inne pomysły i modyfikacje do głowy. Na tą chwilę można uznać, że remont jest skończony