Niewiadów 126N, od gruzu do ....
: niedziela, 11 wrz 2016, 22:19
Witam
Enka już po testach urlopowych i kilku weekendowych - można się trochę pochwalić bo pracy zostało włożone dużo. Może będzie też inspiracją dla kogoś remontującego swoją wymarzoną niewiadkę.
Wyszła w środku całkiem niebrzydko - w każdym razie nie chce się nam zupełnie z niej wychodzić w czasie kempingowania nad jeziorem Ale to dobrze, bo końcowe tygodnie prac nad przyczepą były dość mordercze bo 6 letni syn ciągle mówił: "Wakacje już zacząłem a wy przyczepy nadal nie skończyliście..."
To nasz pierwszy sezon i pierwsza przyczepa kempingowa - jesteśmy niesamowicie zadowoleni z tej formy odpoczynku. Powiem tak - 12 dni spędzonych nad jeziorem to były wakacje moich marzeń od 5-6 lat. Wreszcie nic nie robiłem
Stan wyjściowy to brudny trupek, z meblami i wiszącą tapicerką. Czyli jak u większości. Budkę zdjęliśmy i doczyściliśmy chemią ile się dało. Dach doszczelniłem od wewnątrz żywicą, z zewnątrz wylakierowałem dach na szaro, nowe kedry, nowe uszczelki szyb otwieranych, polerka szyb, wymiana osprzętu zewnętrznego. Na koniec ozdobny pasek aby przełamać tę monotonię białego koloru.
Ramę umyłem, odtłuściłem, pokryłem szarym lakierem aby wyglądała świeżo. Belka zawieszenia wypiaskowana, grunt, podkład, lakier. Przegląd łożysk i hamulców. Dorobienie amortyzatorów (obecnie nie polecam bo ta belka i tak jest beznadziejna). Przy okazji zrobiłem podwieszany zbiornik 42L na szarą wodę (polecam!).
Enka już po testach urlopowych i kilku weekendowych - można się trochę pochwalić bo pracy zostało włożone dużo. Może będzie też inspiracją dla kogoś remontującego swoją wymarzoną niewiadkę.
Wyszła w środku całkiem niebrzydko - w każdym razie nie chce się nam zupełnie z niej wychodzić w czasie kempingowania nad jeziorem Ale to dobrze, bo końcowe tygodnie prac nad przyczepą były dość mordercze bo 6 letni syn ciągle mówił: "Wakacje już zacząłem a wy przyczepy nadal nie skończyliście..."
To nasz pierwszy sezon i pierwsza przyczepa kempingowa - jesteśmy niesamowicie zadowoleni z tej formy odpoczynku. Powiem tak - 12 dni spędzonych nad jeziorem to były wakacje moich marzeń od 5-6 lat. Wreszcie nic nie robiłem
Stan wyjściowy to brudny trupek, z meblami i wiszącą tapicerką. Czyli jak u większości. Budkę zdjęliśmy i doczyściliśmy chemią ile się dało. Dach doszczelniłem od wewnątrz żywicą, z zewnątrz wylakierowałem dach na szaro, nowe kedry, nowe uszczelki szyb otwieranych, polerka szyb, wymiana osprzętu zewnętrznego. Na koniec ozdobny pasek aby przełamać tę monotonię białego koloru.
Ramę umyłem, odtłuściłem, pokryłem szarym lakierem aby wyglądała świeżo. Belka zawieszenia wypiaskowana, grunt, podkład, lakier. Przegląd łożysk i hamulców. Dorobienie amortyzatorów (obecnie nie polecam bo ta belka i tak jest beznadziejna). Przy okazji zrobiłem podwieszany zbiornik 42L na szarą wodę (polecam!).