Romlas pisze:Z tego co czytam to walka o oryginalna ramę w moim przypadku ma średni sens...
Chyba naprawdę poszukam zarejestrowanej ramy od szkieletówki. Rozwiąże to wiele kwesti
Już kiedyś był temat z takim pomysłem. I to chyba w 132. Trzeba by poszukać.
kooba pisze:vvarrior pisze:Dlatego myślę że naspawanie kątownika wzmacniającego ceownik dyszla którego właśnie dolna część jest osłabiona może uratować temat na jakiś czas.
Taki kątownik musisz dać praktycznie na całej długości. U mnie było takie wzmocnienie od przedniej poprzeczki w stronę zaczepu, a dyszel puścił zaraz za przednią poprzeczką tam gdzie kątownika już nie było.
Zastanawia mnie tylko po co się tak bawić skoro to tylko ratowanie sytuacji na jakiś czas? Nie lepiej od razu zrobić porządnie na stałe? Wyciąganie ramy z pod "pełnej" budy wcale nie jest takie fajne.
Kuba u Ciebie był inny problem. W miejscu pęknięcia dyszla nie było praktycznie dolnej ścianki dyszla. Wzmocnienie naspawane na starą farbę pod którą była rdza. Ze ścianki 2mm zrobiła się 1mm. Dodatkowo drgania które generował rozwalony najazd. Waga przyczepy.
Dużo rzeczy się nałożyło.
Reanimować dyszel można, pytanie jak to zabezpieczyć żeby korozja się nie posuwała.
Bardziej bym się bał korozji w miejscach spawu niż sił skręcających działających na ramę.