Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Ten typ ręcznego (siłownik) zaczyna "brać" już od momentu poczucia oporu. U mnie też stawał jak zły do pionu i ciężko było go odpuścić przez kufer. Odcięcie ok 3-4 cm pręta załatwia sprawę. Ten najazd jest trochę inaczej zbudowany i oryginalna długość pręta nie pasuje.

Rozumiem, że jak obetnie za dużo to pręt do wymiany. Ewentualnie obcinać po 2-3 cm i sprawdzać. Bo chyba nie ma jednej uniwersalnej długości.

Niedo końca. Regulacja jest jeszcze na barczyku przed osią. Skręć tam na koniec regulacji, jak obetniesz za dużo to masz zapas.

Udało się zrobić większość instalacji 12v jak i cała 230v. Na dzień dzisiejszy obie instalacje są oddzielnie, nie wykluczam w przyszłości spięcia jej w jedno.
Pospinalem większość odbiorników. Została lodówka, czujka gazu i podpięcie pod panel. Działa, świeci.

BoskiWalenty pisze:Rozumiem, że jak obetnie za dużo to pręt do wymiany. Ewentualnie obcinać po 2-3 cm i sprawdzać. Bo chyba nie ma jednej uniwersalnej długości.

Nie musisz obcinać pręta, tego już nie cofniesz, wystarczy podłożyć kilka nakrętek które nieco cofną pręt do tyłu. Efekt jest taki jakbyś skrócił pręt.



Opisuję to w tym poście: viewtopic.php?p=192950#p192950

O widzisz. Prosta robota a ja już ciąć chciałem. A co do bębna to przekładałem naprzemiennie z mojego starego alko do Niewiadowa i pasowały bez problemu. Niech sobie leży i czeka na swoją porę.

Powoli do przodu. Uporałem się z uchwytem koła manewrowego.
Stary uchwyt obciąłem a w jego miejsce przykręciłem nowy. Teraz działa i nie jest konieczne obcinanie rączki i zastępowanie jej śrubą. Wymienię same koło i będzie gites.
Wszystkie odbiorniki pospinane i działają. Czy hebel to jest must have i czy montaż jego ma za zadanie odcinać same odbiorniki czy tylko Aku od instalacji. Wydaje mi się, że odbiorniki bo jeżeli odetnę Aku to czy przypadkiem panel nie usmaży regulatora. Czy może zamiast hebla zastosować zdejmowane klemy i w razie potrzeby mogę zdejmować klemę.

Hebel tylko na masie odbiorników. Akumulator ma cały czas być podpięty pod regulator i ładowany.

Ja zrobiłem hebel na całość instalacji i dodatkowo odłączam panel jeśli nie korzystam dłuższy czas z instalacji.
Dla mnie hebel jest elementem bezpieczeństwa i w razie czego jest możliwość szybkiego odłączenia akumulatora.
Być może jestem przewrażliwiony, jednak po tym jak przeżyłem wybuch akumulatora wolę dmuchać na zimne.

A ja nie mam hebla i nigdy nie miałem. Instalacja jest cały czas online, tzn. solar dba o to żeby aku był zawsze pełny, a z drugiej strony nie mam żadnych odbiorników które musiałbym na postoju wyłączać, po prostu gaszę światło i wyłączam gniazda w ktorych są ładowarki .

Miron EZD pisze:Ja zrobiłem hebel na całość instalacji i dodatkowo odłączam panel jeśli nie korzystam dłuższy czas z instalacji.
Dla mnie hebel jest elementem bezpieczeństwa i w razie czego jest możliwość szybkiego odłączenia akumulatora.
Być może jestem przewrażliwiony, jednak po tym jak przeżyłem wybuch akumulatora wolę dmuchać na zimne.

Hebel na panel? Nie słyszałem o tym. W internetach róznie piszą na ten temat. Czy wybuch akumulatora spowodowany był przeładowaniem go? Aku mam żelowy, napewno ma kilka lat. Zdobyczny.
W sumie to myślałem nad jakąś osłona na panel w czasie kiedy nie potrzebny i żeby nie ładował.

reflexes pisze:A ja nie mam hebla i nigdy nie miałem. Instalacja jest cały czas online

U mnie też. Od 10 lat wyłączam prąd w przyczepie (w sensie wszystkie odbiorniki) przyciskiem na sterowniku regulatora mppt. Akumulator jest codziennie doładowywany przez solary. Odłączam je tylko na zimę, kiedy zabieram aku do ciepłej piwnicy, a przyczepę przykrywam pokrowcem.

BoskiWalenty pisze:W sumie to myślałem nad jakąś osłona na panel w czasie kiedy nie potrzebny i żeby nie ładował.

Ale po co? Dobrze działający sterownik ma odciąć ładowanie w momencie gdy aku jest pełny. Gdy napięcie spadnie to sterownik znowu puści prąd i tym sposobem aku masz zawsze full. Ja przynajmniej tak mam od ładnych paru lat i nic się nie dzieje a regulator mam zwykły pwm za kilkadziesiąt zł i nie licząc Zimowych Mazur nigdy mi prądu nie brakło i nigdy nie doładowuję prostownikiem.

Dokładnie, nie ma sensu kombinować i komplikować. U mnie akumulator jest w przyczepie cały rok, wszystko podłączone, ładuje i wszystko gra.

U mnie akumulator i solar 6 lat na dachu enki i żaden z elementów systemu nie jest demontowany ani rozłączany na zimę, przyczepa stoi lato/zima pod chmurką bez przykrycia, a i hebla nie posiadam.
Za hebel (szybkie rozłączenie) robi mi wyłącznik odbiorników na regulatorze, natomiast dodatkowymi jakby wyłącznikami akumulatora od regulatora i solara od regulatora są dwa bezpieczniki 30A, to tak na wypadek jakbym w słoneczny dzień chciał wyjąć akumulator do odpalenia auta czy coś w tym stylu, wtedy najpierw wyciągam bezpiecznik na linii solar - regulator potem dla bezpieczeństwa by nie powodować ewentualnie jakiegoś iskrzenia z klem na linii akumulator - regulator i mogę z aku robić co chcę