Naprawa pająków
: sobota, 28 kwie 2018, 11:20
Na skorupie mojej enki było kilka pająków którymi sie nie przejmowałem. Jakiś czas temu zakupiłem szpchlówkę żelkotową https://www.farbyjachtowe.pl/sea-line-s ... -1254.html
Pająki rozwierciłem i zaszpachlowałem tym specyfikiem. Trzeba było trochę poeksperymentować z utwardzaczem, gdyż za pierwszym razem dałem za mało i szpachlówka nie związała a za drugim razem za dużo i zbyt szybko zastygła. Ale się udało i efekt ...
Nie jest idealnie wyszlifowana ale mam nadzieję , że jak skorupa trafi pod polerkę to różnice kolorystyczne znikną. Sama szpachla w trakcie utwardzania kurczy się więc trzeba pamiętać o pozostawieniu naddatku. Na koniec wyszlifowałem papierem wodnym o gradacji 1500 i uzyskała bardzo gładką powierzchnię. I co naważniejsze nie trzeba jej malować gdyż wg producenta jest odporna na warunki atmosferyczne.
Moja enka miała jedno pęknięcie żelkotu zalepione niewiadówkowym ptakiem którego zerwałem i nagle zaczęła przepuszczać. Po zabiegu łatania tym specyfikiem przesączanie się deszczówki ustało na dobre.
Fajnie się ją nakłada miękką szpachelką lub czymś podobnym. Z racji że nie miałem nic pod ręką ukradłem żonie z kuchni silikonową łopatkę do ciasta. I przyznam, że robi robotę ( ta łopatka). Bardzo fajnie się nakłada i układa do krzywizny laminatu.
Pająki rozwierciłem i zaszpachlowałem tym specyfikiem. Trzeba było trochę poeksperymentować z utwardzaczem, gdyż za pierwszym razem dałem za mało i szpachlówka nie związała a za drugim razem za dużo i zbyt szybko zastygła. Ale się udało i efekt ...
Nie jest idealnie wyszlifowana ale mam nadzieję , że jak skorupa trafi pod polerkę to różnice kolorystyczne znikną. Sama szpachla w trakcie utwardzania kurczy się więc trzeba pamiętać o pozostawieniu naddatku. Na koniec wyszlifowałem papierem wodnym o gradacji 1500 i uzyskała bardzo gładką powierzchnię. I co naważniejsze nie trzeba jej malować gdyż wg producenta jest odporna na warunki atmosferyczne.
Moja enka miała jedno pęknięcie żelkotu zalepione niewiadówkowym ptakiem którego zerwałem i nagle zaczęła przepuszczać. Po zabiegu łatania tym specyfikiem przesączanie się deszczówki ustało na dobre.
Fajnie się ją nakłada miękką szpachelką lub czymś podobnym. Z racji że nie miałem nic pod ręką ukradłem żonie z kuchni silikonową łopatkę do ciasta. I przyznam, że robi robotę ( ta łopatka). Bardzo fajnie się nakłada i układa do krzywizny laminatu.