Latający iskrownik

czyli elektryka, hydraulika i gaz ...
Awatar użytkownika
Drednot
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 658
Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2015, 02:56
Lokalizacja: Warszawa

Latający iskrownik

Postautor: Drednot » poniedziałek, 25 mar 2019, 16:30

Drodzy forumowicze

Praktycznie po każdej jeździe iskrownik mojej Trumy wybiera wolność wyślizgując się z zaczepów. Już dwa razy z tego powodu musiałem lutować zerwane kable .

Czy ktoś może ma jakiś autorski patent na to by ten diabeł siedział na swoim miejscu?

20180807_143740.jpg
REMONT NIE DLA WRAŻLIWYCH: viewtopic.php?f=36&t=5157

Awatar użytkownika
Miron EZD
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2056
Rejestracja: poniedziałek, 18 wrz 2017, 21:41
Lokalizacja: Zduńska Wola

Re: Latający iskrownik

Postautor: Miron EZD » poniedziałek, 25 mar 2019, 16:44

To co szybki klej sklei, sklei, żadna siła nie rozdzieli. :mrgreen:

naal

Re: Latający iskrownik

Postautor: naal » poniedziałek, 25 mar 2019, 16:56

Mamut załatwi sprawę :)

Awatar użytkownika
tantalos
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2566
Rejestracja: poniedziałek, 16 mar 2015, 17:32
Lokalizacja: Rybnik

Re: Latający iskrownik

Postautor: tantalos » poniedziałek, 25 mar 2019, 17:34

Tam są języczki które trzymają iskrownik, nie wystarczy ich dogiąć aby były mocno dociśnięte do niego? A może trytytka...

Awatar użytkownika
Drednot
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 658
Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2015, 02:56
Lokalizacja: Warszawa

Re: Latający iskrownik

Postautor: Drednot » poniedziałek, 25 mar 2019, 18:23

Miron EZD pisze:To co szybki klej sklei, sklei, żadna siła nie rozdzieli. :mrgreen:

naal pisze:Mamut załatwi sprawę :)


To ostatnia opcja jaka mi przyszła na myśl ;-). Chodzi o to, że jak się na stałe przytwierdzi to trudniej będzie baterie wymieniać. Zresztą w jakimś celu ten iskrownik jest właśnie "zdejmowany" ;-).
Ale jeżeli już bym wybierał opcję "na sztywno" to przykręciłbym wkrętami - nie czuję klejenie czegokolwiek w tym miejscu (za blisko źródła ciepła)

tantalos pisze:Tam są języczki które trzymają iskrownik, nie wystarczy ich dogiąć aby były mocno dociśnięte do niego? A może trytytka...


To zaś była pierwsza rzecz o której pomyślałem ;-). Niestety nic to nie zmienia - po jakimś czasie problem powraca.
REMONT NIE DLA WRAŻLIWYCH: viewtopic.php?f=36&t=5157


Wróć do „Instalacje”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości