Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Ja w sumie mam pomysł, którego nie doszukałem się na forum, ale możliwe, że ktoś takie rozwiazanie zastosował. W wolnej chwili przejrzę dokładniej forum i będę wiedział. Ale pomysł jest do "dopracowania". W razie jakiś niejasności będę pytal, lub porobię testy Jak się sprawdzi i będzie wszystko ok, to zapodam schemat na forum (o ile takiego nie ma)

Pyt do większości użytkowników ATX-a:

Jakie oporniki stosujecie w ATX-ie? Czy w ogóle stosujecie? Jest możliwość "dociążenia" zasilacza poprzez lączenie kabelków, ale moim zdaniem niezbyt bezpieczne i sensowne rozwiązanie to jest. Ja mam zamiar zastosować 10W 10 Ohm. Mam nadzieję, że zda egzamin...

Domyślam się, że pytasz o sztuczne obciążenie 5V.
Ja nie mam żadnych oporników i spokojnie zasilam 3 lampki po 15W + 2 lampki po 21W + radio samochodowe + pompka + ładowanie 2 telefonów, a jak trzeba to i pompkę do materaca pogonię.

To chyba zależy od wieku tego atx. Mogę się mylić ale w starych atx trzeba było obciążyć 5V żeby byłe pełne 12V. Ja mam takiego, który bez obciążenia daje 12V.

No wlasnie ja swojego ATX-a wyszperalem w piwnicy wśród stosów starych kompow. Wtyk na 24 pin. Bez obciążenia nie ruszy. Przerobiłem go na zasilacz warsztatowy, ale zastanawiam się, jak to będzie zdawało egzamin w cepce?

Może to głupie ale ja biorę z sobą 2 akumulatory i taki mały agregacik najtańszy widziałem za 199
Jeśli jest 220/230 to problemu nie ma zawsze możesz podłączyć zwykły prostownik
Jeśli prądu 220/230 nie ma to 2 akumulatory starczą na 5 dni pod warunkiem ,że zastosujesz diody LED
Po pięciu dniach włączam agregacik na 3 godziny i wtedy prądu mam na 3 dni
następnie cyklicznie

Ciekawy pomysł. a jakie aku masz?

74 ah

Typowe aku do większości dieselków z silnikiem 1,9 d. Powiadasz, że 74Ah daje radę? Ja myślalem o większym. Coś koło 100 Ah.

Mi wystarcza, ładuję w domu na normalnym prostowniku 12 godzin potem na szybkim po 3 godziny tylko ,że odkręcam korki bo się gotuję.
Nigdy nie miałem żadnych problemów pod warunkiem ,że akumulatory są sprawne. ja mam ze swojego warsztatu 3 letnie i tak jak powiedziałem 2x74 ah wystarczają na 5 dni potem ładuje na szybkim prostowniku 3 godziny 2 aku i mam już prądu na 3 dni. Ponieważ wiadomo ,że ładować powinny się dłużej niż 3 godz i w wolniejszym tempie, W między czasie możesz załączyć sobie lodówkę i inne pierdoły ,które agregat wytrzyma i schłodzić piwko.
Ale to już naprawdę mega extreme ,żeby niebyło 230. Jeśli jest to podłączam prostownik na stałe do aku na najmniejsze ładowanie i korzystam z wszystkich uroków znaczy lampki oraz pompka i ładowarki do laptopów oraz telefonów. Ale to kwestia dyskusyjna każdy robi jak uważa

Myślę ,że ile użytkowników tyle sposobów ja jestem w 100% zadowolony

Ważne jest, żeby za dużym prądem nie ładować cały czas aku, bo potem nawet 15 min Ci nie wytrzyma

lukasz1986 pisze:Ważne jest, żeby za dużym prądem nie ładować cały czas aku, bo potem nawet 15 min Ci nie wytrzyma

Spoko stosuje ten sposób już 7 rok nawet jak niemiałem przyczepy jeździłem na namioty zawsze się sprawdzał aku wytrzymywały około 5 lat a nowe nie były,
Znam podręcznikowe zastosowania ale uwierz nigdy mi się nic nie stało

ps zawsze możesz puścić agregat na dłużej na mniejszym prądzie benzyny bierze nie dużo .0.5 litra na godzinę

A po wdychaniu w mig zasypiasz? I te koloooory...

łapa pisze: taki mały agregacik najtańszy widziałem za 199

bałbym się takie coś kupić, nie mówiąc o zabraniu tego gdziekolwiek ze sobą , agregaty zaczynają się od 1000 zł , szczególnie takie co mają gdzieś jechać jako awaryjne zasilanie

poza tym sama idea agregatu jest bez sensu - jak chcesz alu podładować, to i chłopa staniesz na podwórku i podładujesz się - szybciej, taniej, i pewniej niż agregat za 200 zł

Za 100zl to możesz szukać agregatu do zasilenia mieszkania/warsztatu jak Ci prąd odetną bo zamiast opłacić rachunek, kupiłes nowe kapcie do cepki Do zasilenia LED-ów i lodówki śmiało starczy taki agregacik (poczytaj dane techniczne na aukcjach, gdzie możesz taki agregat kupić)

chris_666 pisze:

łapa pisze: taki mały agregacik najtańszy widziałem za 199

bałbym się takie coś kupić, nie mówiąc o zabraniu tego gdziekolwiek ze sobą , agregaty zaczynają się od 1000 zł , szczególnie takie co mają gdzieś jechać jako awaryjne zasilanie

poza tym sama idea agregatu jest bez sensu - jak chcesz alu podładować, to i chłopa staniesz na podwórku i podładujesz się - szybciej, taniej, i pewniej niż agregat za 200 zł

A co ma się zepsuć w 2 suwowym silniku konstrukcja prosta jak CEP. Działa mi już bez problemu 4 lata używam dosyć intensywnie.
Przepracował już pewnie 3 razy tyle ile zalecał producent i nic mu nie dolega, co to chłopa na wsi to uwierz większość będzie się bała użyczyć prądu a 2 połowa zażyczy sobie 50 zł. Po za tym nie będę na odludziu jechał do najbliższego chłopa 10 km żeby naładować akumulator. Wole być niezależny.
Po za tym masz jakieś doświadczenia z agregatami ,że masz takie zdanie:) Ja mam w firmie 4 i Nigdy niemiałem problemów z tymi za 200 zł i 5000.
Owszem kiedyś po 5000 roboczo godzin poszły mi panewki wymienili na gwarancji na nowy od tego czasu przeleciał około 7 000 roboczo godzin i jest zdrów jak ryba:)

Oryginalną HONDE widziałem za 350 zł w obi nie wymagała już mieszanki 1:30