z hamulcem czy bez

czyli wszystko to, co nie pasuje do powyższych ...
przemia
Posty: 96
Rejestracja: środa, 30 lip 2014, 13:03
Lokalizacja: Krzeszowice/Strawczyn

z hamulcem czy bez

Postautor: przemia » piątek, 8 sie 2014, 18:41

Pierwsze pytanie przed zakupem. Czy do malutkiej i lekkiej przyczepki potrzebny jest hamulec najazdowy? Czy jego obsługa i awaryjność nie przewyższa korzyści z posiadania? Jakie macie doświadczenia?
pozdrawiam
Przemek

N126e

Awatar użytkownika
robert
Administrator
Administrator
Posty: 2970
Rejestracja: poniedziałek, 24 maja 2010, 12:09
Lokalizacja: Warszawa

Re: z hamulcem czy bez

Postautor: robert » piątek, 8 sie 2014, 18:49

Zawsze z najazdem. Dzięki temu nawet małą niewiadke pociągniesz autem z silnikiem 1.0 i wagą 600 kg
Robert
Brak pasji jest pewnym rodzajem kalectwa
502 43 46 44
Wątek remontowy

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10871
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: z hamulcem czy bez

Postautor: reflexes » piątek, 8 sie 2014, 19:38

Poza tym tam nie ma sie co psuć.Układ jest prosty jak budowa cepa.

reflexes z tapatalk

przemia
Posty: 96
Rejestracja: środa, 30 lip 2014, 13:03
Lokalizacja: Krzeszowice/Strawczyn

Re: z hamulcem czy bez

Postautor: przemia » piątek, 8 sie 2014, 20:49

Jako holownika zamierzam używać terenówki więc masa przyczepy 500kg nie robi na mnie wrażenia. Ale choćby zużycie hamulców w holowniku powinno być przez to mniejsze.

Zakładam że trafi mi się starszy model z hamulcem który trzeba zabezpieczać przy cofaniu. Nie jest to zbyt uciążliwe?
pozdrawiam
Przemek

N126e

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10871
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: z hamulcem czy bez

Postautor: reflexes » sobota, 9 sie 2014, 08:51

Nie, niby trzeba ale ja na przykład niebzabezpieczam. Sprawność hamowania na wstecznym jest zdecydowanie niższa. Tak to jest specjalnie skonstrowane. Mój Focus daje radę więc Twoja terenówka tym bardziej.

reflexes z tapatalk

cyran'o
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 470
Rejestracja: niedziela, 2 mar 2014, 17:22
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Re: z hamulcem czy bez

Postautor: cyran'o » poniedziałek, 11 sie 2014, 22:21

Z hamulcem.Nawet nie ma się nad czym zastanawiać.

przemia
Posty: 96
Rejestracja: środa, 30 lip 2014, 13:03
Lokalizacja: Krzeszowice/Strawczyn

Re: z hamulcem czy bez

Postautor: przemia » wtorek, 12 sie 2014, 07:25

Dzięki za porady. Wiem już że musi mieć hamulec. Mogę rozpocząć poszukiwania :)
Ma ktoś może jeszcze fotkę tego zabezpieczenia przy cofaniu? Z natury jestem leniwy i zastanawiam się czy można to jakoś zautomatyzować...
pozdrawiam
Przemek

N126e

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10871
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: z hamulcem czy bez

Postautor: reflexes » wtorek, 12 sie 2014, 07:44

Bardziej szczegółowego teraz nie mam
slide_IMG_20130506_191619.jpg

To jest taka klamka (1 na rysunku), którą dociskasz w stronę zaczepu i przesuwasz do przodu i zahaczasz o "skobel" (2 na rysunku). Ruch pokazany strzałkami A i B.
Przechwytywanie.JPG

Działa to tak, że jak już zahaczysz i zaczynasz cofać, to najazd zaczyna tą klamkę wciskać z powrotem do tyłu aż w końcu się o nią opiera i blokuje naciąganie linki i hamulca. Jak tylko zrobisz ruch autem do przodu to klamka wyskakuje ze skobla i blokada przestaje działać.

przemia
Posty: 96
Rejestracja: środa, 30 lip 2014, 13:03
Lokalizacja: Krzeszowice/Strawczyn

Re: z hamulcem czy bez

Postautor: przemia » wtorek, 12 sie 2014, 08:00

reflexes pisze:Działa to tak, że jak już zahaczysz i zaczynasz cofać, to najazd zaczyna tą klamkę wciskać z powrotem do tyłu aż w końcu się o nią opiera i blokuje naciąganie linki i hamulca. Jak tylko zrobisz ruch autem do przodu to klamka wyskakuje ze skobla i blokada przestaje działać.


Czyli przy manewrowaniu kiepskie rozwiązanie bo po każdym podciąganiu do przodu trzeba wyjść i blokować?

Tak czy tak bardzo dziękuję za zdjęcia i opis działania. Mam pomysł jak to ogarnąć po swojemu :D
pozdrawiam
Przemek

N126e

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10871
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: z hamulcem czy bez

Postautor: reflexes » wtorek, 12 sie 2014, 08:03

Tak jest z tym, że układ jest skonstruowany tak, że hamulce na wstecznym działają bardzo słabo więc ja na przykład tego nie robię tylko cofam na hamulcu. Ostatecznie można coś wcisnąć w otwór żeby się ta klamka nie cofała albo jakąś gumą przyciągać ją do pozycji roboczej.

przemia
Posty: 96
Rejestracja: środa, 30 lip 2014, 13:03
Lokalizacja: Krzeszowice/Strawczyn

Re: z hamulcem czy bez

Postautor: przemia » wtorek, 12 sie 2014, 08:09

Ogarnę temat gdy już będę remontował swoją (bo nie przewiduję kupić w idealnym stanie) to zrobię fotorelację :) Czy w dowodzie jest gdzieś wpisane że przyczepa ma hamulec? Bo może można kupić zwykłą i dołożyć?

Najmniejsze modele to N126e?
pozdrawiam
Przemek

N126e

Awatar użytkownika
a.d.a.m.
Posty: 34
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwie 2014, 08:38
Lokalizacja: Dzięgielów
Kontaktowanie:

Re: z hamulcem czy bez

Postautor: a.d.a.m. » wtorek, 12 sie 2014, 15:06

A ja pójdę pod prąd, miałem do czynienia z wieloma przyczepami do osobówek i moim zdaniem wszystko zależy od holownika.
Jak holownik lekki i małe dmc bez hamulca, to wiadomo że musi być. Mój ciągnik Niewiadówki rzadko schodzi z wagą poniżej 2000kg,
a dmc ma 2400kg w związku z tym kompletnie nie widzę potrzeby dodatkowego spowalniacza. Parę razy miałem okazję jeździć
pożyczonymi przyczepkami z hamulcem i zawsze był jakiś problem albo nierówno łapały hamulce i potrafiło zablokować jedno koło
albo były problemy z cofaniem zestawem (blokowało koła, chrobotało złowieszczo, itp.)
Moim zdaniem lekka przyczepka nie potrzebuje najazdu, no chyba że masz bardzo lekki holownik typu punto, polo, fabia, itp.
Co innego ciężka przyczepa tam hamulec jest niezbędny, jak kiedyś miałem na haku prawie 1,5 tony i najazd nie działał poprawnie
(przyczepka z wypożyczalni) to od razu było czuć kiedy najazd działał a kiedy nie.
Hamulce w przyczepce często trzeba serwisować bo lubią zardzewieć i co sezon trzeba je przejrzeć (rozebrać wyczyścić i poskładać),
bezwzględnie też trzeba na zimę zabezpieczyć bębny przed korozją, a najlepiej zdjąć i do ciepłego suchego garażu.
Dodatkowa robota i dodatkowe koszty co roku, jak masz zapał to droga wolna. Jak mi kiedyś nie starczyło zapału na zabezpieczenie
bębnów na zimę, to potem na wiosnę potrzeba było cała dniówkę poświęcić na rozbiórkę i uruchomienie zardzewiałych spowalniaczy.
Jak nie ma hamulca to się nie może zepsuć.
I jeszcze jedno spostrzeżenie. Przy bardzo łagodnej jeździe i spokojnym hamowaniu najazd najczęściej nie pracuje,
na pewno bardzo przydaje się przy hamowaniu awaryjnym, więc niech nikt nie myśli że neguję potrzebę posiadania takiego hamulca.
Obrazek

cyran'o
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 470
Rejestracja: niedziela, 2 mar 2014, 17:22
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Re: z hamulcem czy bez

Postautor: cyran'o » wtorek, 12 sie 2014, 22:06

I tu się nie zgodzę. Najaz pracuje bardzo dobrze jak jest dobrze zestrojony tzn.wyregulowany.Hamulce łapią nawet przy lekkim hamowaniu a zestaw potrafi hamować skuteczniej od samej solówki.Nie wymagają też takiego zachodu przy konserwacji jak napisał poprzednik ale oczywiście jak kto woli.Przy cofaniu pojawia się problem dopiero przy ostrym wzniesieniu lub przy najechaniu na krawężnik ale oczywiście to moja opinia.

Awatar użytkownika
NIL2
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 541
Rejestracja: wtorek, 15 lut 2011, 15:50

Re: z hamulcem czy bez

Postautor: NIL2 » środa, 3 wrz 2014, 13:34

cyran'o pisze:I tu się nie zgodzę. Najaz pracuje bardzo dobrze jak jest dobrze zestrojony tzn.wyregulowany.Hamulce łapią nawet przy lekkim hamowaniu a zestaw potrafi hamować skuteczniej od samej solówki.Nie wymagają też takiego zachodu przy konserwacji jak napisał poprzednik ale oczywiście jak kto woli.Przy cofaniu pojawia się problem dopiero przy ostrym wzniesieniu lub przy najechaniu na krawężnik ale oczywiście to moja opinia.

Tylko z hamulcem !!! miałem 2 szt E i 2szt N i nie kupiłbym w życiu bez najazdu ; zero problemów z hamulcami a przejechałem w sumie pewnie kilkadziesiąt tysięcy km po całej Europie ; kiedyś zdejmowałem koła na zimę teraz olewam , tylko winduję na podpory i wszystko gra . Zabezpieczanie za szczelnie bębnów jakąś folią jest bebe i właśnie to powoduje rdzewienie ( różnica temperatur , skraplanie wody , nie wysycha ) Jak raz dobrze wyregulujesz najazd to masz spokój na lata i tyś. km. i o kant d... wszystkie dane o regulacjach ( instrukcje ) ma być tak , że jak depniesz bardzo ostro to koła na przyczepie mają pociągnąć po asfalcie a jak łagodnie na luzaczku podjedziesz np. do świateł to sama przyczepka wyhamuje cały zestaw . Najważniejszą sprawą jest systematyczne smarowanie suwadła ( 2 kalamitki ) bo jak się dba tak się ma :lol: no i mieszek ( osłonka gumowa ) musi być cały żeby nie dostał się piach i inne syfy. Ręczne ustawianie przyczepki na nierównościach - bezcenne z hamulcem :D


Wróć do „Pozostałe”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 83 gości