Pająk pisze:Chyba w każdym swoim samochodzie spałem
ja się przyłapałem ,że czasem "nieświadomie" ja też hehehe.
Ostatnio zdarzyło mi się w żonki yarisie na parkingu osiedlowym. Dzień przed ostatnim Bożym ciałem spotkałem dawno nie widzianego kumpla. Akurat robiłem , żonce przegląd techniczny ( znaczy nie jej tylko jej autu ) kumpel też i od słowa do słowa umówiliśmy się na browara (bo jutro - "wtedy" jest święto) Nadmienię , że nie sprawdziłem czy mam klucze od chaty . Po 3 piwie stwierdziliśmy,że bierzemy flaszkę i........ nastąpiła 2 w nocy i rozejście się do domów. Nie miałem sumienia albo odwagi budzić rodzinki tak późno i w takim stanie a jedyne co miałem to kluczyki od auta. Spało się super , problem był rano gdyż środek parkingu to " droga tranzytowa" ludzi idących do kościoła. Obciach jak cholera heheh. Ale cóż nocka w kolejnym aucie zaliczona , ale czekam już ,że następnym lokum w "niezaplanowanych" sytuacjach bedzie Niewiadka .