Strona 1 z 1

Problem z piecykiem Truma

: poniedziałek, 24 wrz 2018, 16:54
autor: kubuś
Witam. Mam piecyk Truma. Jak podpale palnik, to zapala się mały i po podkręceniu na max zapala się i ten większy. Wszystko ok, ale tak z 10-15min. po czym ten większy gaśnie, a mały nie. Wziąłem sobie dziś urlop by to dokładnie sprawdzić. Zdemontowałem piecyk, ale żadnych wad nie znalazłem, po czym z powrotem piecyk zamontowałem ale problem nie ustąpił. Miał ktoś z was takie problemy?

Re: Problem z piecykiem Truma

: poniedziałek, 24 wrz 2018, 17:27
autor: naal
Czyli kapilara działa prawidłowo. Piec osiągnął swoją temperaturę i mały palnik ją utrzymuje. Jak się za bardzo wychlodzi to ponownie palnik odpali.

Re: Problem z piecykiem Truma

: poniedziałek, 24 wrz 2018, 17:43
autor: RAFALSKI
Duży palnik ma właśnie tak pracować. On nie pali się non-stop, w przeciwieństwie do małego. Pokrętłem ustawiasz nie tyle bezpośrednio "ogień" jak np. w kuchence, lecz tylko zadajesz temperaturę jaką następnie utrzymuje zawór, który odpowiednio steruje dużym palnikiem na podstawie "sygnału" z kapilary.

Jeśli chcesz sprawdzić czy piec działa prawidłowo to np. w chwili gdy obserwujesz niepokojące Cię wygaszenie palnika, przyłóż kostkę lodu do kapilary (tej rurki podobnej do długopisu) znajdującej się od frontu podstawy pieca. Po kilku sekundach palnik ożyje ;) I w drugą stronę, posmyraj kapilarę płomieniem zapalniczki a palnik zacznie przygasać. Takie zachowanie jest prawidłowe i będzie oznaczało, że duży palnik jest odpowiednio sterowany. Ochładzając lub ocieplając kapilarę można w dowolnym momencie łatwo sprawdzić czy wszystko jest OK.

Re: Problem z piecykiem Truma

: poniedziałek, 24 wrz 2018, 18:29
autor: ruciak76
Sprawdź jeszcze czy przypadkiem kapilary nie masz za piecykiem bo wszystko wskazuje na to że jest a powinna być przed piecem od strony wnętrza przyczepy.

Re: Problem z piecykiem Truma

: poniedziałek, 24 wrz 2018, 21:50
autor: kubuś
Nie, nie ten "długopis" jest z przodu piecyka.
Jakoś tam piecyk sobie działał i nie za bardzo zwracałem na niego uwagę. Ale dalej jakaś wątpliwość mnie nachodzi, to znaczy, że jak na zewnątrz jest +25/+30 stopni to ten większy palnik nie powinien się zapalić?

Re: Problem z piecykiem Truma

: wtorek, 25 wrz 2018, 11:44
autor: RAFALSKI
kubuś pisze:Jakoś tam piecyk sobie działał i nie za bardzo zwracałem na niego uwagę.

To znaczy, że działał dobrze i nadal działa tak samo? Z tą różnicą, że po prosu zauważyłeś coś co wydało Ci się dziwne ;)
kubuś pisze:jak na zewnątrz jest +25/+30 stopni to ten większy palnik nie powinien się zapalić?

Jeśli ustawisz pokrętło na ledwo co, to palił się będzie tylko mały palnik. Duży zapali się dopiero gdy konkretniej przekręcisz w stronę max.

Re: Problem z piecykiem Truma

: wtorek, 25 wrz 2018, 14:54
autor: kubuś
Dokładnie jest tak jak piszesz; po odkręceniu zaworu na max pali się duży palnik około 10-15 min, po czym gaśnie, choć wewnątrz temperatura ma około 15 stopni.
Wydaje mi się, że w poprzednim sezonie jesienno-zimowym duży palnik palił się cały czas i tylko ręcznie mogłem go zmniejszyć lub zgasić.
A i jeszcze, po przekręceniu pokrętła zaworu gazu na zero, mały palnik nie gaśnie. Piecyk gaszę zamykając trójzaworem dopływ gazu. Na mały palnik, pokrętłem, nie mam wpływu.


Ps. Od dziś do niedzieli jadę powędkować, więc więcej uwagi zwrócę na jego pracę.

Re: Problem z piecykiem Truma

: wtorek, 25 wrz 2018, 16:57
autor: RAFALSKI
kubuś pisze:Wydaje mi się, że w poprzednim sezonie jesienno-zimowym duży palnik palił się cały czas i tylko ręcznie mogłem go zmniejszyć lub zgasić.

Moim zdaniem wydaje Ci się bo tak pierwszy rzut oka kojarzy się praca palnika gazowego. Pokrętło min = mały ogień, max = duży ogień ;) Większość z nas to przechodzi poznając Trumę.
kubuś pisze:A i jeszcze, po przekręceniu pokrętła zaworu gazu na zero, mały palnik nie gaśnie. Piecyk gaszę zamykając trójzaworem dopływ gazu. Na mały palnik, pokrętłem, nie mam wpływu.

To już nie jest normalne. Piec powinien wyłączyć się po przekręceniu na 0. Może to świadczyć o jakimś uszkodzeniu zaworu i konieczności naprawy ale najpierw trzeba sprawdzić czy coś zwyczajnie nie przeszkadza w pracy pokrętła, może nie dochodzi do zamknięcia. Zdejmij obudowę pieca i dokładnie ale i delikatnie oczyść górną część zaworu z kurzu i syfu który lubi się tam gromadzić, dobrze przypatrz się z bliska. Zamiast tego "drąga" od pokrętła, włóż w szczelinę zaworu odpowiedni płaski śrubokręt po czym odpal piec przekręcając zawór za jego pomocą. Następnie spróbuj zgasić piec obracając wkrętak do pozycji 0. Jeśli piec zgaśnie oznacza to, że coś mechanicznie blokowało. Jeśli natomiast nie zgaśnie pomimo przekręcenia bezpośrednio zaworu to tu kończą się kombinacje które możesz wykonać we własnym zakresie i potrzebna będzie konsultacja z fachowcem.
W razie czego dostaniesz namiary do gościa który ogarnie temat ale najpierw sprawdź jak napisałem. Niezależnie od tego, zrób też tę próbę kapilary (lód i zapalniczka) z mojego wcześniejszego posta.

Udanych połowów :)

Re: Problem z piecykiem Truma

: środa, 26 wrz 2018, 07:47
autor: TomekN126N
Sprawdź jeszcze dwie rzeczy: pierwsze, czy masz przerwę choć 2-3 mm, między obudową palnika i podłogą, a drugie czy przednia obudowa pieca nie dotyka podłogi.
Ja przy montażu pieca uszczelniłem podłogę sznurkiem do kominków, żeby nie "ciągło" od dołu i to był błąd. Kapilara zbyt szybko się nagrzewała i zamykała zawór. Przyczepa niedogrzana. Usuniecie sznurka rozwiązało problem. Obudowa przednia też musi być ok 1cm nad podłogą, żeby była cyrkulacja powietrza. Jeśli dotyka podłogi, odegnij lekko od szafy górny kołnierz tylnej obudowy i powieś na nim przednią. Usztywnij haczykami, które są po bokach na dole i będzie git. Wkoło kapilary powinna być cyrkulacja powietrza.

Re: Problem z piecykiem Truma

: środa, 26 wrz 2018, 08:23
autor: CornBlumenBlau
Daj kroplę oleju syntetycznego na zawór w miejsce gdzie wchodzi pręt od pokrętła. Delikatnie opukaj też samą kapilarę. W Suchedniowie Leo62 miał problem właśnie z dużym palnikiem, Karol popstrykał w kapilarę i problem znikł.

Re: Problem z piecykiem Truma

: środa, 26 wrz 2018, 10:53
autor: TomekN126N
Karol popstrykał w kapilarę i problem znikł.


Ręce, które leczą :mrgreen:

P.S. sorki, nie mogłem... ;-)

Re: Problem z piecykiem Truma

: środa, 10 paź 2018, 15:56
autor: kubuś
No cóż, poddałem się. Mimo tych wszystkich rad, co tu dostałem (dziękuję) nic nie pomogło i piecyk (zawór z osprzętem), pojechał do P. Andrzeja do Opalenicy.
CornBlumenBlau pisze:Daj kroplę oleju syntetycznego na zawór w miejsce gdzie wchodzi pręt ...

Ps. Jak mu powiedziałem, że to zrobiłem, to równie dobrze mogłem diabła święconą wodą oblać :D Padła odpowiedz "wszędzie gdzie tylko mogę to mówię i piszę - żadnego oleju! Guma jako ropopochodna reaguje z olejem, kruszeje i traci elastyczność, i gaz wyłazi bokami, a nie przez palnik". Przestrzegł mnie bym więcej tego nie robił.

Re: Problem z piecykiem Truma

: środa, 10 paź 2018, 16:30
autor: RAFALSKI
kubuś pisze:Jak mu powiedziałem, że to zrobiłem, to równie dobrze mogłem diabła święconą wodą oblać

Tak, Pan Andrzej ma rację jeśli idzie o typowe smary czy oleje na które gumy nie są odporne czyli źle by było gdybyś dał tam kroplę np. oleju silnikowego. Co innego jednak olej silikonowy który nie szkodzi elementom gumowym a nawet stosowany jest do ich konserwacji. Symboliczna ilość tego smarowidła nic nie uszkodzi a może poprawić mechaniczne działanie zaworu bo w końcu są tam trące o siebie elementy.

Re: Problem z piecykiem Truma

: środa, 10 paź 2018, 18:18
autor: Karolus
TomekN126N pisze:
Karol popstrykał w kapilarę i problem znikł.


Ręce, które leczą :mrgreen:

P.S. sorki, nie mogłem... ;-)


Dajcie mi żony to też wyleczę :lol:
I pstrykał w to i owo nie będę :P

Re: Problem z piecykiem Truma

: niedziela, 4 lis 2018, 16:56
autor: mbiesiek
Kolego miałem podobny problem winne były niedokręcone śruby mocujące zawór, co powodowało niedomykanie wspomnianego.