Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Pole kempingowe malutkie, przez to przytulne i kameralne. Właściciele przesympatyczni. Nad samym jeziorem z widokiem na bazylikę. Spacerkiem deptakiem przy plaży może z 15 min. Na miejscu bar. Ktoś może powiedzieć, że zbyt mała ilość prysznicu i sanitariatów. Nam to nie przeszkadzało. Ceny bardzo przystępne. Płacisz za osobę a reszta w cenie.

Do Lichenia jeżdżę od dziecka. Jak tylko jadę gdzieś tam w zbliżonym kierunku to zawsze wpadam. Wiem jak tam było w końcu lat 80tych. Tylko dzikus pod namiotem a za płotem park maszynowy PGRu gdzie o 6 pobudka bo sprzęty odpalali . Później zatrzymywaliśmy się u pewnego gospodarza w sadzie nad jeziorem i z tego co wiem to nadal można za naprawdę niewielkie pieniądze. Przypuszczam że w niedalekim sąsiedztwie Barbadosa. Klimat miejscowości i samego sanktuarium zmienił się ale to już opowieść na inną okazję. Wracając do meritum. Gdyby ktoś chciał tam wpaść na dzikusa to nie ma najmniejszego problemu. Jadąc od Konina pokonujemy jedyne rondo w Licheniu na wprost i po około 200-300 m przed lasem po lewej stronie jest ogromny asfaltowy parking dla autokarów. Kiedyś były tu tłumy teraz zaparkuje co najwyżej kilka autokarów. Miejsca mnóstwo, w nocy niestety ciemno, w dzień otwarte toalety obok, spokój cisza.