N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze

czyli nasza walka z przyczepą...
Samoogon

N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze

Postautor: Samoogon » czwartek, 3 sie 2017, 15:10

Cześć
Jako, że zdążyłem się już przywitać i poczytać trochę forum pora założyć swój wątek remontowy.
Pytam milion się nasuwa, ale postanowiłem nadal czytać i ewentualnie pytać o to czego aktualnie nie wiem, w nadziei że Wasza społeczność pomoże mi w problemach :)
Pierwszym co chciałem zrobić to zalegalizować "darowiznę".
20170803_130303.jpg


W dowodzie mam takie wpisy, po pierwsze ktoś się chyba pomylił i walnął kreskę przy numerze nadwozia :/ Wygląda to jak siedem ja w umowie napisałem jednak jeden. Ciekawe czy nie będzie problemów podczas rejestracji.
Główne pytanie to o dopuszczalną ładowność i brak masy własnej w dowodzie.
Na tabliczce mam masę własną 500kg (masę dopuszczalną 600kg) i ładowność 100kg (w dowodzie 200kg)
20170803_130427.jpg

Nie bardzo wiem co z tym fantem zrobić.
Jak to zarejestrować? Skąd brać dane? Czy przy rejestracji będą żądali info z tabliczki? Mam to tyko podać na pysk?
Miałem już jechać do urzędu, ale postanowiłem popytać na forum żeby nie dać ciała.
Co zrobić żeby było najkorzystniej?

Awatar użytkownika
Murano
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 7010
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwie 2013, 20:17
Lokalizacja: Zabrze

Re: N126e Samoogonowa ruina- remont podejście pierwsze

Postautor: Murano » czwartek, 3 sie 2017, 15:23

Dziwne to zestawienie. A jaki jest rok produkcji w dowodzie?
Bo wg VIN w dowodzie nr ramy powinien być 713 a masz 513. Poza tym brak masy itd.
Pomijając numer na tabliczce, jaki jest na ramie nabity?

Awatar użytkownika
popiolekpolska
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 464
Rejestracja: piątek, 1 lip 2016, 00:47
Lokalizacja: Czeladź

Re: N126e Samoogonowa ruina- remont podejście pierwsze

Postautor: popiolekpolska » czwartek, 3 sie 2017, 15:49

W "e" też miałem stary dowód bez mas, a w WK wystarczyło panu zdjęcie tabliczki. Oczywiście poza pokazaniem w telefonie musiałem wysłać na maila i obyło się bez przeglądu.
N126e 1983
N126n 1988 -ex
N132L 1984

Samoogon

Re: N126e Samoogonowa ruina- remont podejście pierwsze

Postautor: Samoogon » czwartek, 3 sie 2017, 16:03

Murano pisze:Dziwne to zestawienie. A jaki jest rok produkcji w dowodzie?
Bo wg VIN w dowodzie nr ramy powinien być 713 a masz 513. Poza tym brak masy itd.
Pomijając numer na tabliczce, jaki jest na ramie nabity?

W dowodzie jest rok 1984, gdzie na ramie jest nabity numer?
popiolekpolska pisze:W "e" też miałem stary dowód bez mas,a w WK wystarczyło panu zdjęcie tabliczki. Oczywiście poza pokazaniem w telefonie musiałem wysłać na maila i obyło się bez przeglądu.

Jakie macie masy w swoich dowodach?
Do tego wszystkiego jeszcze spojrzałem w dowód mojej lancii i bez hamulca mogę ciągnąć 400kg :(
Nieźle się zaczyna...

Awatar użytkownika
Murano
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 7010
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwie 2013, 20:17
Lokalizacja: Zabrze

Re: N126e Samoogonowa ruina- remont podejście pierwsze

Postautor: Murano » czwartek, 3 sie 2017, 18:32

Na ramie nad tabliczką na poziomej części dyszla.

Samoogon

Re: N126e Samoogonowa ruina- remont podejście pierwsze

Postautor: Samoogon » czwartek, 3 sie 2017, 18:53

Sprawdzę po pracy i dam znać.
Ponawiam pytanie, jakią macie/powinna być masa własna przyczepy?
Wydawało mi się że 400kg ale nowe jestem pewny.

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2584
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: N126e Samoogonowa ruina- remont podejście pierwsze

Postautor: stachu_gda » czwartek, 3 sie 2017, 21:44

Samoogon pisze:Sprawdzę po pracy i dam znać.
Ponawiam pytanie, jakią macie/powinna być masa własna przyczepy?
Wydawało mi się że 400kg ale nowe jestem pewny.


Było zylion wersji mas tych przyczep, musisz polegać na tabliczce i prostować dane w dowodzie (jeśli ma być uczciwie i legalnie). To jest do ogarnięcia i żaden problem. Nie było uniwersalnej masy własnej i DMC, było wiele kombinacji cokolwiek byś na ten temat znalazł czy przeczytał w necie.

Jak holownik nie da rady - sorki, kołuj najazd i oś hamowaną. To jest naprawdę większy problem niż masy w dowodzie do poprawki przy przerejestrowaniu. Niestety jest tak, że przyczepki z osiami niehamowanymi - czy to niewiadki, czy to na przykład nowe towarówki z wpisaną DMC 750, nie mogą być ciągnięte przez znaczną część współczesnych samochodów osobowych.

Samoogon

Re: N126e Samoogonowa ruina- remont podejście pierwsze

Postautor: Samoogon » piątek, 4 sie 2017, 00:16

Dziękuję za odpowiedź, nic nie będę kombinować trzeba wyprostować dowód. Moja Lucyna jest już że mną sporo ładnych lat, powoli czas rozglądnąć się za nowym autem to się później będę martwił.
20170804_000558.jpg

Wg zdjęcia numeru rzeczywiście wychodzi że powinno być 713.
Kiedyś to były czasy, pół Europy zwiedziliśmy z niewiadką tak zarejestrowaną :)

Awatar użytkownika
Murano
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 7010
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwie 2013, 20:17
Lokalizacja: Zabrze

Re: N126e Samoogonowa ruina- remont podejście pierwsze

Postautor: Murano » piątek, 4 sie 2017, 07:00

Więc teraz do diagnostyki, spisać dane "z natury" czyli z tabliczki i jednocześnie będziesz miał poprawny Vin oraz masy. Z zaświadczeniem do pani w WK i to wszystko.

Samoogon

Re: N126e Samoogonowa ruina- remont podejście pierwsze

Postautor: Samoogon » piątek, 11 sie 2017, 19:46

Prawie załatwione :)
Trzy wizyty u diagnosty, cztery w WK i już :)
Mam blachę, muszę jeszcze tyko donieść poprawione badania. Gehenna jakaś, ale cóż...

Nawalone miałem w starym dowodzie ostro, właściwie nadal jest nie do końca dobrze. Nie wiem co tam było nawyprawiane, ale brak mas to mały Pikuś. Mam za krótki vin na ramie, brakuje jednej cyfry, jest miejsce więc przekonałem diagnoste że sobie dobije :twisted: chłop spisał z ramy a brakującą literę z tabliczki. Ja tam nie wiem co on tam zobaczył ale na pewno nie to co ja, chyba mam szczęście, że ma taką wyobraźnię :D
Efekt jest taki że muszę dobić numer i zrobić nową tabliczkę żeby było ok, dopatrzyłem się tego dopiero dzisiaj. Cóż sam stwierdził że numer na ramie jest ważniejszy. Błąd w winie też był, jak kolega wyżej zauważył.
Tak czy siak przyczepa jest już moja i tylko moja. 8-)

Wczoraj była idealna pogoda żeby rozpocząć remont. Szkoda byłoby nie wykorzystać tych 34 stC w cieniu. W przyczepie był cień, ale chyba było tam trochę cieplej nie mierzyłem. W każdym razie zrozumiałem głęboki sens słów "z doopy zrobiła się rynna" :)
Wspólnie z kobietą wybebeszyliśmy nasza cepką prawie do zera. Została podłoga(jak się okazało zgnita przy drzwiach i zalewie) ponieważ trzeba jeszcze wyczyścić ściany z gąbki, a nie chciałbym uszkodzić laminatu.
Miałem to zrobić dzisiaj, ale "rynna" stanowczo zaprotestowała przy 36stC w cieniu.
Fotek takich jest już milion to nie będę dorzucam jeszcze swoich, jedna taka tylko dla przyzwoitości.
image-0-02-05-b037d488b2ca8086a01e867eb5611e03adecc5d58650bbb0a53f249c48a19c41-V.jpg


Trochę mnie zmartwił stan laminatu, jak widzicie wszystko jest do wywalenia i jeszcze jak się przyjrzałem budzie to nie wiem czy sobie z tym poradzę.

dzin1975

Re: N126e Samoogonowa ruina- remont podejście pierwsze

Postautor: dzin1975 » piątek, 11 sie 2017, 20:09

Dasz rade,nie załamuj się. Zrób sobie 2 dni przerwy,nie myśl o remoncie. Umyj rynne i do roboty ;)

Awatar użytkownika
DIZZY
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2019
Rejestracja: sobota, 30 sie 2014, 10:40
Lokalizacja: PL

Re: N126e Samoogonowa ruina- remont podejście pierwsze

Postautor: DIZZY » piątek, 11 sie 2017, 20:44

i podstaw coś pod dyszel, bo go w końcu przełamiesz ;)
Obrazek

N126 z 1988 r. "Budka Torci"
N126 z 1980 r.
N250 z 1990 r.


Kliknij proszę http://www.zbiorkanaburka.pl

Samoogon

Re: N126e Samoogonowa ruina- remont podejście pierwsze

Postautor: Samoogon » poniedziałek, 28 sie 2017, 21:06

Żeby nie było że nic się nie dzieje :)
Dyszel poparty :)
Nadal rozbieram, pozbyłem się listew aluminiowych, usunąłem stare wkręty, oczyściłem wnętrze z pianki.
Podłogi nadal nie ruszam, jestem niestety za ciężkiz żeby później skakac po gołym laminacie. Do oświecenie jeszcze tyko kilka śrub których nie ruszam z premedytacją.
Nie zdejmuje na razie okien ponieważ cepka stoi pod chmurką, ja nie mam zbyt wiele czasu dla niej i nie chce żeby niepotrzebnie wszystko mokło.
Zająłem się wyprowadzaniem budy.
Chciałem znaleźć trzy rzeczy które są ok się nie znalazłem, w zasadzie tylko jedna czyli taśma jest ok. Może dla tego że jeszcze się jej za dobrze nie przyglądałem :lol:
Przedemną najtrudniejszy dla mnie etap, ogarnięcie budy. Nigdy tego nie robiłem i nie mam zielonego pojęcia jak się to robi. Jeśli uda się to zrobić dobrze to będzie z górki.
Łatwo nie będzie, kilka pytań mam nadzieję że ktoś pomoże.
Najpilniejszy jest zapadnięty dach, co byście radzili? Jak do tego podejść?
Coś tam planuje, kupiłem matę 300gr/m żywicę i myślę wkleić pasy maty tak żeby zawinąć je we wręgi(stworzy się taki ala kątownik) przez cały dach i dodatkowo jeszcze kawałki wywinąc na wyłaz dachi też dla wzmocnienia. Na koniec może zamknę wręgi matą. Dwie zalety bo wzmocni i wyprostuje dach. Co myślicie?
Mam jeszcze prośbę w związku z powyższym.
Jeśli ktoś byłby tak uprzejmy i zmierzył odległość od podłogi do dachu w miejscu szyberdachu, na rogach, z przodu oraz tyłu przyczepy. Będę wdzięczny teraz nie wiem jak bardzo i ile z której strony sie zapadł.

Trochę rozszlifowałem pajączki:
20170828_192742.jpg

20170828_192749.jpg

Kolejny duży problem, uszkodzone nadkole:
20170828_193120.jpg


I kolejne pytanie, co tym fantem zrobić?
Niby tyko jeden pajączek :)
20170828_193007.jpg

Ale dość spory :) jak to naprawić?

GrzegorzBruta

Re: N126e Samoogonowa ruina- remont podejście pierwsze

Postautor: GrzegorzBruta » niedziela, 10 wrz 2017, 10:00

Miałem to samo ;) Lakiernik zastosował szlifierkę i kit natryskowy ( tak naprawiają zderzaki w samochodach, bez tego nawet nie podchodzą do tematu )
Zeszlifujesz i tak zostaną pajączki i wyjdzie to przy lakierowaniu zawsze. Dlatego kit natryskowy ( nie mylić z prawdziwym kitem ) Kit natryskowy to inaczej mówiąc specjalny podkład. Mam tak zderzaki pomalowane już czwarty rok ;)

Samoogon

Re: N126e Samoogonowa ruina- remont podejście pierwsze

Postautor: Samoogon » niedziela, 10 wrz 2017, 11:35

Dzięki za odpowiedź.
Nikt nic nie pisał, to zostałem z tym sam. Kupiłem podkład wypełniający w sprayu, to będzie chyba to co Ty piszesz. Położę kilka warstw, pomaluje i mam nadzieję, że będzie dobrze. W planie mam też wzmocnić wieko kufra dodatkowym laminatem.

Jeśli chodzi o remont, to walczę cały czas z naprawą budki. Jest bardzo dużo uszkodzeń, pajączków itp do tego robię to pierwszy raz, więc łatwo nie jest. Najważniejsze, że chyba powoli widać światełko w tunelu :)
Naprawę dachu jakoś odwlekam, jednak muszę się za to w końcu wziąć, plan jest taki jak pisałem tylko nie wiem jak pójdzie z realizacją, ach te pierwsze razy :)
Kupiłem lodówkę, udało się trafić w dobrej wg mnie cenie. Jest w bardzo dobrym stanie, nie to co te zgnitki które widziałem do tej pory.
15050358571651541496591.jpg

1505035924689991823750.jpg

Na razie tyle wieści z placu boju


Wróć do „Remonty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości