N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze

czyli nasza walka z przyczepą...
Florida_blue
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 345
Rejestracja: poniedziałek, 9 kwie 2018, 23:53

Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze

Postautor: Florida_blue » wtorek, 5 cze 2018, 20:30

Nasz wątek remontowy będziemy mogli wkrótce zakończyć, przyczepka przeszła już testowa próbę generalną :) byliśmy na zlocie w Koszęcinie i sprawowała się wzorowo :)
Jeszcze niekompletne wszystko, bo nie mieliśmy gazu, nie założona truma (no akurat nie ma na razie potrzeby) i brakuje paru drobiazgów, ale ogólnie jest spoko.

Po pierwszym wyjeździe trochę dał się we znaki brak przedsionka/daszka (wzięliśmy taki pawilon raczej przeciwsloneczny, chociaż nam szyszki i inne listeczki do kawy nie spadały) oraz dywanika (wciąż zdejmowalismy klapki i trochę się kurzyło. I od razu po powrocie w przyczepie zamieszkała na stałe parasolka :)
Nie mamy też jeszce kotków i żałowałam, że nie zrobiłam choćby zwykłej firanki.
Nie mamy jeszcze miliona rzeczy, o których istnieniu nawet nie mam teraz pojęcia, ale to z czasem. Wczoraj na przykład dokupilam w pepco suszarkę na grzejnik (da się założyć na okno), delikatna i trochę może badziew, ale ręcznik po kąpieli można powiesić.

Bardzo zadowolona jestem z wybranego układu (tzn, że zostawiliśmy tylko duże łóżko plus jedno dodatkowe siedzonko), fajnie się to sprawdziło.
W sumie podczas pobytu stołu nie skladalismy, nie było takiej potrzeby, mieliśmy tylko rozłożone do spania. Myślę jeszcze o jakiejś przykrywce na zlew dodatkowej, bo rano nie miałam gdzie sobie kawy postawić :)

W szafce pod oknem zamontowalismy fajne szuflady, kupiliśmy taki regał curver do przechowywania 3 szuflady o pojemności 20 l, szafka jest zupełnie pusta, tylko wstawilismy ten regał, dzisiaj dokupilismy drugi, akurat idealnie się zmieszczą. Znalazło się miejsce, żeby przewieźć drobne spożywcze rzeczy, naczynia.

Na razie tyle moich przemyśleń :)

Aga89
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 126
Rejestracja: poniedziałek, 27 cze 2016, 18:18
Lokalizacja: Warszawa

Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze

Postautor: Aga89 » środa, 6 cze 2018, 08:39

Pierwszy wyjazd zawsze weryfikuje czego jeszcze potrzeba a co jest nie potrzebne u nas było tak samo. My sporo rzeczy wywaliliśmy z przyczepy, bo kompletnie nie były potrzebne ;) :)

Jeśli chodzi o zakrycie zlewu to super rozwiązanie jest u Reflexesa mają deskę do krojenia więc można ją wykorzystać do różnych celów :D :D
Podróżowanie z przyczepą to jedyna nieuleczalna choroba sprawiająca ogromną przyjemność :D 8-)

Opel Insignia ST + Tabbert Sportiv 395 :)

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10860
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze

Postautor: reflexes » środa, 6 cze 2018, 08:56

Aga89 pisze:Jeśli chodzi o zakrycie zlewu to super rozwiązanie jest u Reflexesa mają deskę do krojenia więc można ją wykorzystać do różnych celów :D :D

viewtopic.php?p=134800#p134800

Awatar użytkownika
Zielony
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 510
Rejestracja: środa, 18 sty 2017, 10:39
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze

Postautor: Zielony » środa, 6 cze 2018, 10:09

WidzIeliśmy, macaliśmy, oglądaliśmy - dobrze wykonana robota! :)
Dlaczego brakowało Wam kotków? Potrzebuję jakiegoś sensownego argumentu co do ich praktyczności. Kwestia prywatności bez konieczności zamykania drzwi? Czy coś innego?

naal

Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze

Postautor: naal » środa, 6 cze 2018, 10:56

A ja tam mogę przyznać że kotki są strasznie wkurzajace ale każdy je ma więc i ja mam :D

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze

Postautor: stachu_gda » środa, 6 cze 2018, 11:04

Są wkurzające ale dają prywatność.

Jest dla nich fajna alternatywa. Siatka coś jak mocna firanka, na dole wszyty pasek - kieszonka z dociążeniem np. stalowymi kulkami. Dobrze zabezpiecza przed komarami, też daje trochę prywatności i nie jest taka "puszysta" jak kotki więc bez problemu można zaciągnąć na jakiś mały haczyk u góry szafy (kotki to z kolei przerzucam przez szafę więc to jest mało praktyczne, jak chcę mieć otwarte). Jedyna wada to że przy silnym wietrze obciążenie na dole takiej zasłonki może postukiwać w drzwi.

Samoogon

Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze

Postautor: Samoogon » środa, 6 cze 2018, 12:48

Jak mawiał klasyk:
Kotków nie ma, ale też jest zarąbiście :)
Jak Marcin napisał, kotki muszą być i już, w zasadzie tylko po to robiłem ten remont żeby je zawiesić ;)
To będzie taki symbol końca remontu, a czemu nie wisiały na zlocie?
Dwa powody, pierwszy taki, że na finiszu mieliśmy taką gonitwę że nawet podstawowe sprawy typu obiad, sprzątanie itp były odsunięte na bok, a drugi bardzo prozaiczny, to budżet napięty jak baranie jaja. W połączeniu dało to taki efekt.
Postaram się dzisiaj ogarnąć jakieś zdjęcia, a motyw z deską jest super, trza by pomyśleć jak to zrobić.

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10860
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze

Postautor: reflexes » środa, 6 cze 2018, 13:27

Samoogon pisze: a motyw z deską jest super, trza by pomyśleć jak to zrobić.

Najlepiej dorwać gdzieś kawałek porządnego drewnianego blatu kuchennego, frezarka i jazda. Myślę, że warto popytać u tych co robią meble pod wymiar, bo mogą mieć jakiś odpad. Sam jak robiłem kuchnię w domu to mi tego trochę zostało (otwory pod zlew, kuchenkę, odpady z długości) i do dzisiaj żałuję, że tego dobrze nie zabezpieczyłem przez co się powyginały od wilgoci i ostatecznie skończyły w kominku, a szkoda, bo można było z tego parę fajnych rzeczy wyrzeźbić. Ostatecznie można spróbować kupić gotowe półki sosnowe z markecie budowlanym. Tylko one dość cienkie są więc ja bym skleił dwie warstwy i to tak żeby lamelki był prostopadle do siebie żeby. Wzmocni to konstrukcję i przy okazji można dolną warstwę dać mniejszą tak żeby wchodziła w otwór zlewu, a górną większą żeby się opierała na brzegach. Porządnie to zaolejować olejem który może mieć kontakt z żywnością i gotowe.

Samoogon

Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze

Postautor: Samoogon » środa, 6 cze 2018, 13:55

Coś wykombinuje, a pomysł z klejeniem świetny, rozwiązuje wiele problemów na raz!

naal

Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze

Postautor: naal » środa, 6 cze 2018, 14:03

Sosna chyba szybko by się od noża zniszczyła.

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10860
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze

Postautor: reflexes » środa, 6 cze 2018, 14:10

Szczerze powiedziawszy to raczej na tej desce w ogóle nie kroję, używam dodatkowej deski do krojenia. Wcześniej ktoś to robił i zostały ślady (nawet myślę nad tym żeby to przeszlifować i zaolejować na nowo) ale sprawa wygląda tak, że kroić powinno się na stronie wewnętrznej i wtedy zewnętrzna wygląda ładnie, a tej drugiej nie widać :lol: .

jacek45
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 718
Rejestracja: wtorek, 12 lut 2008, 17:15
Lokalizacja: Opole

Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze

Postautor: jacek45 » środa, 6 cze 2018, 18:39

Witam!
Ja kotków nie mam! Od początku użytkowani p-py mam w drzwiach coś w rodzaju moskitiery i uważam, że mi to wystarcza.
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
DIZZY
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2019
Rejestracja: sobota, 30 sie 2014, 10:40
Lokalizacja: PL

Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze

Postautor: DIZZY » środa, 6 cze 2018, 18:43

naal pisze:A ja tam mogę przyznać że kotki są strasznie wkurzajace ale każdy je ma więc i ja mam :D

Trafiłeś w punkt :lol:
Obrazek

N126 z 1988 r. "Budka Torci"
N126 z 1980 r.
N250 z 1990 r.


Kliknij proszę http://www.zbiorkanaburka.pl

Florida_blue
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 345
Rejestracja: poniedziałek, 9 kwie 2018, 23:53

Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze

Postautor: Florida_blue » środa, 6 cze 2018, 22:56

Ja w sumie mam moskitiere z obciążnikami nawet (paski materiału o szerokości chyba 30 cm zakładane na to zaciskane końcówki, takie beleczki) miałam to założona w oknie balkonowym i mnie wkurzało, bo nieraz się gdzieś przytrzasneło. Oczywiście również stukało.
Mam nawet moskitiere z zamknięciem magnetycznym ale raczej się nie nadaje. Zrobić firaneczke to też żaden problem, tylko nie pomyślałam przed wyjazdem (czyt. nie zdążyłam)

Zielony pisze:WidzIeliśmy, macaliśmy, oglądaliśmy - dobrze wykonana robota! :)
Dlaczego brakowało Wam kotków? Potrzebuję jakiegoś sensownego argumentu co do ich praktyczności. Kwestia prywatności bez konieczności zamykania drzwi? Czy coś innego?

Co do kotków to ja nie marzę o nich jakoś szczególnie, tym bardziej, że nie ma różowych z brokatem :lol: :lol: :lol:
I jakoś nie chce mi się wierzyć, że chronią przed komarami :roll:
Chyba bardziej spełniają funkcje zachowania prywatności - troszkę się ich obawiam, mając na uwadze moją zgrabność przy wychodzeniu z przyczepy, mogą one zbyt długo nie wisieć :lol:
Ale rzeczywiście, mają stanowić zakończenie prac remontowych nad przyczepą.

Awatar użytkownika
DIZZY
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2019
Rejestracja: sobota, 30 sie 2014, 10:40
Lokalizacja: PL

Re: N126e Samoogonowa ruina - remont podejście pierwsze

Postautor: DIZZY » czwartek, 7 cze 2018, 12:33

Kotki mnie wkurzają, bo nie da się zamknąć drzwi, by ich nie przytrzasnąć z którejś strony, albo wejdą w zamek albo w zawias ;)
Ale nie wyobrażam sobie ich nie mieć, dają wrażenie ciepła, przytulności no i są po prostu ładne :)
Obrazek

N126 z 1988 r. "Budka Torci"
N126 z 1980 r.
N250 z 1990 r.


Kliknij proszę http://www.zbiorkanaburka.pl


Wróć do „Remonty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości