Nasze morskie przygody: Pieskowa Skała
Re: Nasze morskie przygody: Pieskowa Skała
Właśnie z Agą podziwiamy, oczka ma niesamowite
- __ArroW__
- Fanklubowicz
- Posty: 1496
- Rejestracja: wtorek, 19 lip 2016, 19:48
- Lokalizacja: Stary Toruń CTR
Re: Nasze morskie przygody: Pieskowa Skała
nie no jak patrzę na niego to jak harley morda wyciągnięta haha
N126E + Volvo V50 2.0 136PS 2007r.
Remont zapiekanki - MaNdArYnA
2019 - 1311 km - 8 nocy
2017 - 530 km - 4 noce w Taborach - 2 noce w Pałacach
Remont zapiekanki - MaNdArYnA
2019 - 1311 km - 8 nocy
2017 - 530 km - 4 noce w Taborach - 2 noce w Pałacach
-
- Fanklubowicz
- Posty: 345
- Rejestracja: poniedziałek, 9 kwie 2018, 23:53
Re: Nasze morskie przygody: Pieskowa Skała
To najfajniejsze ślimaki , taki ryjek długi i krzywe oczy I jeszcze mają zatyczkę, jak się chowa do muszli to zamyka za sobą drzwi
Wtedy właśnie jak go wrzuciłam, to te oczka wyjrzały każde w innym kierunku, zrobiłam zdjęcia przepływała ryba i oczka w ułamek sekundy zniknęły.
Mamy też inne ślimaki, np. nassarius, nigdy go nie widać, wystarczy rzucić żarełko, a on nagle się wynurza spod piachu jak biała łódź podwodna
A teraz nowe zdjęcie jeżowca diademy , pokazał się od spodu, czyli tam, gdzie jest buzia
Na dole spod kamienia wyłazi wieloszczet, załapał się na fotce dużo ich u nas mieszka. Generalnie są dość brzydkie, takie dzdzownice z włoskami, i rosną całkiem spore No ale niby pożyteczne ... Mamy ich bardzo dużo mieszkają w zakamarkach pod skałami, w ciągu dnia ich nie widać, wychodzą w nocy.
Wtedy właśnie jak go wrzuciłam, to te oczka wyjrzały każde w innym kierunku, zrobiłam zdjęcia przepływała ryba i oczka w ułamek sekundy zniknęły.
Mamy też inne ślimaki, np. nassarius, nigdy go nie widać, wystarczy rzucić żarełko, a on nagle się wynurza spod piachu jak biała łódź podwodna
A teraz nowe zdjęcie jeżowca diademy , pokazał się od spodu, czyli tam, gdzie jest buzia
Na dole spod kamienia wyłazi wieloszczet, załapał się na fotce dużo ich u nas mieszka. Generalnie są dość brzydkie, takie dzdzownice z włoskami, i rosną całkiem spore No ale niby pożyteczne ... Mamy ich bardzo dużo mieszkają w zakamarkach pod skałami, w ciągu dnia ich nie widać, wychodzą w nocy.
-
- Fanklubowicz
- Posty: 345
- Rejestracja: poniedziałek, 9 kwie 2018, 23:53
Re: Nasze morskie przygody: Pieskowa Skała
Jeszcze troszkę fotospamu.
Dzisiejsze poranne w dziennym świetle:
Bąbelki czyli plerogyra
Oraz jezowiec ołówek ze ślimakiem tectus
Dzisiejsze poranne w dziennym świetle:
Bąbelki czyli plerogyra
Oraz jezowiec ołówek ze ślimakiem tectus
- Miron EZD
- Fanklubowicz
- Posty: 2064
- Rejestracja: poniedziałek, 18 wrz 2017, 21:41
- Lokalizacja: Zduńska Wola
Re: Nasze morskie przygody: Pieskowa Skała
Zastanawia mnie czy nazwa tego stwora pochodzi od tego, że to ślimak "s trombom" ?
- __ArroW__
- Fanklubowicz
- Posty: 1496
- Rejestracja: wtorek, 19 lip 2016, 19:48
- Lokalizacja: Stary Toruń CTR
Re: Nasze morskie przygody: Pieskowa Skała
Nie no akwarium pełną gębą podziwiam
N126E + Volvo V50 2.0 136PS 2007r.
Remont zapiekanki - MaNdArYnA
2019 - 1311 km - 8 nocy
2017 - 530 km - 4 noce w Taborach - 2 noce w Pałacach
Remont zapiekanki - MaNdArYnA
2019 - 1311 km - 8 nocy
2017 - 530 km - 4 noce w Taborach - 2 noce w Pałacach
-
- Fanklubowicz
- Posty: 345
- Rejestracja: poniedziałek, 9 kwie 2018, 23:53
Re: Nasze morskie przygody: Pieskowa Skała
Kiedyś było dużo ładniejsze, troszkę nam się popsuło... Staramy się je powoli odbudować. Przedstawie Wam część rybkowych mieszkańców.
Rok temu: na zdjęciu rybka żółtek (ta żółta XD), dwie niebieskawe chromis viridis (w zależności od oświetlenia są metalicznie zielono-niebieskie). Dwa błazenki czarne w ukwiale, już wcześniej Przemek wstawiał zdjęcia. Biała kropka po prawej to nemateleotris decora widziana od przodu (już jej nie mamy) i ledwo ledwo widoczna z tyłu pseudocheilinus hexataenia (ciężko zrobić zdjęcie, bo wiecznie w ruchu) nazywamy ją arbuz albo ogórek
Żółtek czyli zebrasoma flavescens. Większość rybek morskich dostępnych w handlu nie ma polskich nazw, akurat żółtek ma
Rok temu: na zdjęciu rybka żółtek (ta żółta XD), dwie niebieskawe chromis viridis (w zależności od oświetlenia są metalicznie zielono-niebieskie). Dwa błazenki czarne w ukwiale, już wcześniej Przemek wstawiał zdjęcia. Biała kropka po prawej to nemateleotris decora widziana od przodu (już jej nie mamy) i ledwo ledwo widoczna z tyłu pseudocheilinus hexataenia (ciężko zrobić zdjęcie, bo wiecznie w ruchu) nazywamy ją arbuz albo ogórek
Żółtek czyli zebrasoma flavescens. Większość rybek morskich dostępnych w handlu nie ma polskich nazw, akurat żółtek ma
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 8 kwie 2019, 00:03 przez Florida_blue, łącznie zmieniany 2 razy.
- __ArroW__
- Fanklubowicz
- Posty: 1496
- Rejestracja: wtorek, 19 lip 2016, 19:48
- Lokalizacja: Stary Toruń CTR
Re: Nasze morskie przygody: Pieskowa Skała
Jest i nemo w wersji black
N126E + Volvo V50 2.0 136PS 2007r.
Remont zapiekanki - MaNdArYnA
2019 - 1311 km - 8 nocy
2017 - 530 km - 4 noce w Taborach - 2 noce w Pałacach
Remont zapiekanki - MaNdArYnA
2019 - 1311 km - 8 nocy
2017 - 530 km - 4 noce w Taborach - 2 noce w Pałacach
-
- Fanklubowicz
- Posty: 345
- Rejestracja: poniedziałek, 9 kwie 2018, 23:53
Re: Nasze morskie przygody: Pieskowa Skała
Rozgwiazda piaskowa, kuzynka jeżowców - strasznie fajne stworzonko, jak nazwa wskazuje mieszka w piasku, ale czasem wyłazi na powierzchnię a nawet zdarza się jej spacerować po szybie wspina się do samej góry, wystawia jedno ramię na powietrze i nagle się odkleja i opada na dno.
od spodu ma mnóstwo małych stópek, dzięki którym się porusza. Przypomina Bagaż ze świata dysku
A od spodu wygląda tak:
Widać nóżki i pyszczek
od spodu ma mnóstwo małych stópek, dzięki którym się porusza. Przypomina Bagaż ze świata dysku
A od spodu wygląda tak:
Widać nóżki i pyszczek
Re: Nasze morskie przygody: Pieskowa Skała
Super hobby. Uwielbiam te Wasze posty
-
- Fanklubowicz
- Posty: 345
- Rejestracja: poniedziałek, 9 kwie 2018, 23:53
Re: Nasze morskie przygody: Pieskowa Skała
Dziękuję
Zarówno dla mnie jak i dla Przemka morskie jest "nowością" i wciąż się uczymy, bo słodkowodne akwaria były zawsze (chociaż są również ciekawe). Może kiedyś też je opiszę
Przemek ogarnia sprawy techniczne, zaprojektował wszystko , od budowy samego zbiornika do lampy DIY i ma takie bardziej praktyczne podejście.
Kontroluje te wszystkie pompy, od których ja staram trzymać się z daleka
No i stopuje moje zapędy, bo ja bym tam natychmiast zapełniła akwarium mieszkańcami, bo bym chciała wszystko i wszystko jest fajne i ładne i "możemy mieć" ?
Tak jak sobie ubzdurałam garbika, drobna niebieska rybka z żółtym ogonkiem, jedna z najtańszych i często oddawana w dobre ręce ... Bo potrafi pokazać charakterek. W pracy mam takie małe pchełki i normalnie atakują włożoną rękę dużo jest rodzajów tych rybek, ja sobie wybrałam jedną, wyczytałam, że nie taki agresor no i zaczęłam truć. Przemek do dzisiaj się śmieje, że kiedyś w nocy przez sen coś mamrotałam, pyta co, a ja na to : A kupimy sobie chryspitera hemicyanea? Jego zaskoczone "co?" aż mnie obudziło, ale na rybkę się zgodził
Trafił nam się całkiem sympatyczny egzemplarz, odkupiłam od znajomego jak likwidował akwarium, u nas nikogo nie goni. Ma piękny niebiesko-szafirowy kolor z metalicznym połyskiem i żółty ogonek.
Generalnie kolory niektórych ryb morskich, korali zresztą też, są trudne do określenia i bardzo się różnią w zależności od oświetlenia. A zrobienie zdjęcia, które oddaje kolory widoczne gołym okiem graniczy z cudem (przynajmniej u mnie
Zarówno dla mnie jak i dla Przemka morskie jest "nowością" i wciąż się uczymy, bo słodkowodne akwaria były zawsze (chociaż są również ciekawe). Może kiedyś też je opiszę
Przemek ogarnia sprawy techniczne, zaprojektował wszystko , od budowy samego zbiornika do lampy DIY i ma takie bardziej praktyczne podejście.
Kontroluje te wszystkie pompy, od których ja staram trzymać się z daleka
No i stopuje moje zapędy, bo ja bym tam natychmiast zapełniła akwarium mieszkańcami, bo bym chciała wszystko i wszystko jest fajne i ładne i "możemy mieć" ?
Tak jak sobie ubzdurałam garbika, drobna niebieska rybka z żółtym ogonkiem, jedna z najtańszych i często oddawana w dobre ręce ... Bo potrafi pokazać charakterek. W pracy mam takie małe pchełki i normalnie atakują włożoną rękę dużo jest rodzajów tych rybek, ja sobie wybrałam jedną, wyczytałam, że nie taki agresor no i zaczęłam truć. Przemek do dzisiaj się śmieje, że kiedyś w nocy przez sen coś mamrotałam, pyta co, a ja na to : A kupimy sobie chryspitera hemicyanea? Jego zaskoczone "co?" aż mnie obudziło, ale na rybkę się zgodził
Trafił nam się całkiem sympatyczny egzemplarz, odkupiłam od znajomego jak likwidował akwarium, u nas nikogo nie goni. Ma piękny niebiesko-szafirowy kolor z metalicznym połyskiem i żółty ogonek.
Generalnie kolory niektórych ryb morskich, korali zresztą też, są trudne do określenia i bardzo się różnią w zależności od oświetlenia. A zrobienie zdjęcia, które oddaje kolory widoczne gołym okiem graniczy z cudem (przynajmniej u mnie
-
- Fanklubowicz
- Posty: 345
- Rejestracja: poniedziałek, 9 kwie 2018, 23:53
Re: Nasze morskie przygody: Pieskowa Skała
A teraz Przemka wymarzona rybka, chciał paracanthurus hepatus, polska nazwa pokolec królewski czyli po prostu rybka Dory
Przymierzalismy się długo, niby mamy trochę małe akwarium, no ale stanęło na tym, że kupimy maluszka malutkiego.
Planowaliśmy wyprawę do Zabrza, ale okazało się , że akurat były w sklepie w Częstochowie takie maciupeńkie, wielkości 2 zł istotne też dla nas było, że pływały już jakiś czas, a nie świeżo po dostawie.
Hepatusy to dość łatwo stresujące się rybki, więc aklimatyzacja odbyła się z duszą na ramieniu, szczególnie, że w woreczku leżał na dnie na boku A po wypuszczeniu oczywiście musiał sobie znaleźć kryjówkę dokładnie tam gdzie garbik, teoretycznie mały terrorysta, więc rano przed wyjściem do pracy musiałam odsunąć skalke, żeby zobaczyć czy przeżył noc
Okazało się, że wspaniale sobie radzi, mimo że jest najmniejsza rybką w naszym akwarium. Pierwsze dni spędził pływając za garbikiem jak za starszym braciszkiem teraz już mu to trochę przeszło i pływa swobodnie.
Bardzo ładnie go przyjęły pozostałe ryby, nikt mu nie dokucza.
Ciężko mu zrobić zdjęcie, niestety wykracza to poza moje umiejętności, więc tylko takie:
Przymierzalismy się długo, niby mamy trochę małe akwarium, no ale stanęło na tym, że kupimy maluszka malutkiego.
Planowaliśmy wyprawę do Zabrza, ale okazało się , że akurat były w sklepie w Częstochowie takie maciupeńkie, wielkości 2 zł istotne też dla nas było, że pływały już jakiś czas, a nie świeżo po dostawie.
Hepatusy to dość łatwo stresujące się rybki, więc aklimatyzacja odbyła się z duszą na ramieniu, szczególnie, że w woreczku leżał na dnie na boku A po wypuszczeniu oczywiście musiał sobie znaleźć kryjówkę dokładnie tam gdzie garbik, teoretycznie mały terrorysta, więc rano przed wyjściem do pracy musiałam odsunąć skalke, żeby zobaczyć czy przeżył noc
Okazało się, że wspaniale sobie radzi, mimo że jest najmniejsza rybką w naszym akwarium. Pierwsze dni spędził pływając za garbikiem jak za starszym braciszkiem teraz już mu to trochę przeszło i pływa swobodnie.
Bardzo ładnie go przyjęły pozostałe ryby, nikt mu nie dokucza.
Ciężko mu zrobić zdjęcie, niestety wykracza to poza moje umiejętności, więc tylko takie:
- __ArroW__
- Fanklubowicz
- Posty: 1496
- Rejestracja: wtorek, 19 lip 2016, 19:48
- Lokalizacja: Stary Toruń CTR
Re: Nasze morskie przygody: Pieskowa Skała
Normalnie opis jak z dzieckiem podziwiam troskę i wkład. Zastanawia mnie tylko jak na dłużej wyjeżdżacie przyczepą to kto się opiekuje pociechami?
N126E + Volvo V50 2.0 136PS 2007r.
Remont zapiekanki - MaNdArYnA
2019 - 1311 km - 8 nocy
2017 - 530 km - 4 noce w Taborach - 2 noce w Pałacach
Remont zapiekanki - MaNdArYnA
2019 - 1311 km - 8 nocy
2017 - 530 km - 4 noce w Taborach - 2 noce w Pałacach
Re: Nasze morskie przygody: Pieskowa Skała
Są już duże, same się sobą zajmą
Tak poważnie to starałem się wszystko zrobić tak, żeby potrzebny był jak najmniejszy wkład pracy w akwarium. Lampa dama się włączy i wyłączy imitując wschody i zachody słońca, pompy dolewają potrzebnie specyfiki w tym gorzałę(której muszę się przyznać wczoraj trochę upiłem ) . Woda powinna dolewać się sama, ale to jeszcze nie działa...Krótsze kilkudniowe wyjazdy to zazwyczaj syn musi tylko je nakarmić raz dziennie wieczorem. Przy dlugiej nieobecności jest stres, myślę o kamerze wifi już chyba trzeci rok i zawsze mi się przypomina tuż przed wakacjami, czyli jeszcze mam czas
Zdarzyło się już że przerwaliśmy urlop i musieliśmy jechać 100km do domu ogarnąć sytuację i wrócić
Wtedy opiekowała się nimi bratowa, ciężko się dogadać z laikiem przez telefon cóż było robić.
A hepcio rzeczywiście zawsze był na liście gości
To jest jednak pokolec królewski więc nazwa zobowiązuje. Rośnie do 35cm i ma kolec (jak to pokolec) w płetwie grzbietowej, którym to potrafi całkiem sprawnie walczyć, siejąc śmierć i zniszczenie. Choć teraz jest malutki myślę, że reszta mieszkańców od początku okazuje mu szacunek jako przyszłemu królowi Nawet garbik terrorysta (którego ONA hemicyaneą przez sen nazywała) po próbach pokazania kto tu rządzi, pochylił skrzela i zgłosił swą uległość.
SAVE THE KING!
Bo taki malutki
No i bo kosztował 160 zł, szkoda by było...
Tak poważnie to starałem się wszystko zrobić tak, żeby potrzebny był jak najmniejszy wkład pracy w akwarium. Lampa dama się włączy i wyłączy imitując wschody i zachody słońca, pompy dolewają potrzebnie specyfiki w tym gorzałę(której muszę się przyznać wczoraj trochę upiłem ) . Woda powinna dolewać się sama, ale to jeszcze nie działa...Krótsze kilkudniowe wyjazdy to zazwyczaj syn musi tylko je nakarmić raz dziennie wieczorem. Przy dlugiej nieobecności jest stres, myślę o kamerze wifi już chyba trzeci rok i zawsze mi się przypomina tuż przed wakacjami, czyli jeszcze mam czas
Zdarzyło się już że przerwaliśmy urlop i musieliśmy jechać 100km do domu ogarnąć sytuację i wrócić
Wtedy opiekowała się nimi bratowa, ciężko się dogadać z laikiem przez telefon cóż było robić.
A hepcio rzeczywiście zawsze był na liście gości
To jest jednak pokolec królewski więc nazwa zobowiązuje. Rośnie do 35cm i ma kolec (jak to pokolec) w płetwie grzbietowej, którym to potrafi całkiem sprawnie walczyć, siejąc śmierć i zniszczenie. Choć teraz jest malutki myślę, że reszta mieszkańców od początku okazuje mu szacunek jako przyszłemu królowi Nawet garbik terrorysta (którego ONA hemicyaneą przez sen nazywała) po próbach pokazania kto tu rządzi, pochylił skrzela i zgłosił swą uległość.
SAVE THE KING!
Bo taki malutki
No i bo kosztował 160 zł, szkoda by było...
Wróć do „Hobby Fanklubowiczów”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości