Umknęło mi
naal pisze:Komora na palenisko nie ma żadnych rusztów, a jedynie goły fundament i sporą przestrzeń, tak aby samo ognisko nie stykało się ze ścianami, a jednocześnie przy dokładaniu nie układać kawałków drewna zbyt blisko siebie. (...) obawiam się pirolizy.
No to super, na pewno będzie dobrze. Pirolizy nie musisz się obawiać, raczej nie zajdą odpowiednie warunki. Do niej zazwyczaj dochodzi gdy zsumuje się kilka czynników:
- zbyt ciasne a przez to bardzo kumulujące temperaturę palenisko i opał ułożony ciasno ze słabym dostępem tlenu wgłąb,
- do tego mocno opalane bo np. zastosowany jest długi kanał dymny, przez co aby dostatecznie wygrzać komorę a później stale utrzymać w niej właściwą temperaturę trzeba zbyt mocno opalać,
- przy jednocześnie małym albo zerowym dostępie tlenu bo np. zastosowane są szczelnie zamykane drzwiczki i palacz dodatkowo zakręca je jakby palił w piecu kaflowym.
Także Tobie raczej piroliza nie grozi bo raz, że wiesz o co chodzi a dwa, konstrukcja wędzarni a szczególnie paleniska nie sprzyja pirolizie. Tylko nie zakręcaj szczelnie drzwiczek
A u nas w tym roku jabłoń fajnie obrodziła. Owoce zebrane, bulgoczą już wesoło w baniaczku
Masa pracy i czasu aby uzyskać sok, około 15 litrów. Myślałem, że sokowirówka wyzionie ducha a ja ogłuchnę. Dobrze, że robotę umilało jabłkowe z lat ubiegłych