N-250 jako przyczepka "do kochania" :)
-
- Posty: 19
- Rejestracja: niedziela, 14 sie 2011, 19:28
- Kontaktowanie:
Re: N-250 jako przyczepka "do kochania" :)
Długo się nie mogłem zebrać, żeby coś przy przyczepce zrobić konkretnego, bo jakoś zawsze coś innego się znajdowało pilniejszego... Ale przy okazji innych spraw kompletowałem wszystko, co potrzebne do złożenia podwozia.
Przypomnę - tak wyglądały koła.
Po rozłożeniu wcale nie bardziej imponująco. Opony nie są zużyte, ale widziały lepsze czasy. Póki co jednak zostają, bo są oryginalne, jeszcze Stomil Nie to co dzisiejsza Dębica D-124.
Starałem się dobrać identyczny kolor z oryginalnym. Porównywałem też kolor z zewnątrz felgi z nienaruszonym lakierem wewnątrz felgi (z tej części przykrytej dętką i oponą). W końcu stanęło na RAL 9018. Najlepsze jest to, że w lakierni mieli resztkę tego lakieru i kosztowało mnie to 50zł za dwie felgi, a nie 200zł
Przy okazji innych gratów oddałem do malowania i felgi, w tym jedną zapasową otrzymaną w prezencie od kolegów drezyniarzy (dzięki!)
Po ostatecznym pożegnaniu jednej dętki (załatane trzy dziury aż się okazało, że wentyl się odrywa) koła zostały poskładane. To mnie trochę natchnęło do dalszych prac.
Wcześniej, zanim to wszystko trafiło do piaskowania znalazłem firmę w Legionowie zajmującą się regeneracją osi przyczep. Wyjęte zostały tam wahacze. Załatwiał to kolega Michał, bo miał blisko.
Razem z felgami odebrałem też resztę części do przyczepki. Widać na przykład jak zabezpieczałem do malowania piasty.
Potem oś trafiła do poskładania na prasie. Na początku trzeba włożyć te krótkie ośki w wahacze.
Potem przygotować piasty.
Łożyska były w stanie idealnym, więc stwierdziłem, że nie ma sensu ich wymieniać. Porządnie je wymyłem.
Tak to powinno wyglądać wewnątrz piasty po złożeniu. Oczywiście od wewnętrznej strony będzie simmering, a na wszystkim smar. Po wewnętrznej stronie wahacza będzie jeszcze metalowa część odboju i nakrętka, ale to potem, bo mi nakrętkę zgubili w galwanizerni
Tymczasem przygotowałem i przykręciłem jeszcze gumowe części odbojów.
Wreszcie nadszedł dzień na poskładanie przyczepki. I nawet nie ja ją składałem - byli w garażu koledzy i bezinteresownie stwierdzili, że skoro zrobili co mieli zrobić, to mogą równie dobrze mi pomóc. Dzięki Dred i Trefl! Za to ja miałem szansę na foto ze znakiem rozpoznaczym
Potem Trefl wziął przywiezione przez siebie części z ocynku i zaczął składać zaczep. W innej galwanizerni mi zgubili pierścienie segera i dwie nakrętki i sknocili ocynk. Wszystkie graty poszły od razu do drugiej, do poprawki. Zaczep został złożony ile się dało, brakujące części uzupełnię przy najbliższej okazji...
Małe odstępstwo od oryginału - dodałem do zaczepu uchwyt na wtyczkę. Będzie wygodniej. Przewód jest już przeciągnięty przez dyszel. Na ten wygięty płaskownik, na którym się opiera dyszel nawinęliśmy izolację, żeby podczas opierania o ziemię nie porysować farby.
I tak to wygląda w całej okazałości. Niedługo może mi się uda zabrać za górę przyczepki.
Przypomnę - tak wyglądały koła.
Po rozłożeniu wcale nie bardziej imponująco. Opony nie są zużyte, ale widziały lepsze czasy. Póki co jednak zostają, bo są oryginalne, jeszcze Stomil Nie to co dzisiejsza Dębica D-124.
Starałem się dobrać identyczny kolor z oryginalnym. Porównywałem też kolor z zewnątrz felgi z nienaruszonym lakierem wewnątrz felgi (z tej części przykrytej dętką i oponą). W końcu stanęło na RAL 9018. Najlepsze jest to, że w lakierni mieli resztkę tego lakieru i kosztowało mnie to 50zł za dwie felgi, a nie 200zł
Przy okazji innych gratów oddałem do malowania i felgi, w tym jedną zapasową otrzymaną w prezencie od kolegów drezyniarzy (dzięki!)
Po ostatecznym pożegnaniu jednej dętki (załatane trzy dziury aż się okazało, że wentyl się odrywa) koła zostały poskładane. To mnie trochę natchnęło do dalszych prac.
Wcześniej, zanim to wszystko trafiło do piaskowania znalazłem firmę w Legionowie zajmującą się regeneracją osi przyczep. Wyjęte zostały tam wahacze. Załatwiał to kolega Michał, bo miał blisko.
Razem z felgami odebrałem też resztę części do przyczepki. Widać na przykład jak zabezpieczałem do malowania piasty.
Potem oś trafiła do poskładania na prasie. Na początku trzeba włożyć te krótkie ośki w wahacze.
Potem przygotować piasty.
Łożyska były w stanie idealnym, więc stwierdziłem, że nie ma sensu ich wymieniać. Porządnie je wymyłem.
Tak to powinno wyglądać wewnątrz piasty po złożeniu. Oczywiście od wewnętrznej strony będzie simmering, a na wszystkim smar. Po wewnętrznej stronie wahacza będzie jeszcze metalowa część odboju i nakrętka, ale to potem, bo mi nakrętkę zgubili w galwanizerni
Tymczasem przygotowałem i przykręciłem jeszcze gumowe części odbojów.
Wreszcie nadszedł dzień na poskładanie przyczepki. I nawet nie ja ją składałem - byli w garażu koledzy i bezinteresownie stwierdzili, że skoro zrobili co mieli zrobić, to mogą równie dobrze mi pomóc. Dzięki Dred i Trefl! Za to ja miałem szansę na foto ze znakiem rozpoznaczym
Potem Trefl wziął przywiezione przez siebie części z ocynku i zaczął składać zaczep. W innej galwanizerni mi zgubili pierścienie segera i dwie nakrętki i sknocili ocynk. Wszystkie graty poszły od razu do drugiej, do poprawki. Zaczep został złożony ile się dało, brakujące części uzupełnię przy najbliższej okazji...
Małe odstępstwo od oryginału - dodałem do zaczepu uchwyt na wtyczkę. Będzie wygodniej. Przewód jest już przeciągnięty przez dyszel. Na ten wygięty płaskownik, na którym się opiera dyszel nawinęliśmy izolację, żeby podczas opierania o ziemię nie porysować farby.
I tak to wygląda w całej okazałości. Niedługo może mi się uda zabrać za górę przyczepki.
Re: N-250 jako przyczepka "do kochania" :)
Witam może podeślesz w formie artykułu to co przedstawiasz w kolejnych postach. Umieściłbym to w dziale różne. fanklubniewiadowek06@gmail.com
Re: N-250 jako przyczepka "do kochania" :)
ile wyniosło piaskowanie? jakie koszty?
Niewiadówka jest jak Sex, można się uzależnić !!!!
N-250c
N-250c
-
- Posty: 19
- Rejestracja: niedziela, 14 sie 2011, 19:28
- Kontaktowanie:
Re: N-250 jako przyczepka "do kochania" :)
Ale czego? Ramy, czy kół? Koła z malowaniem wyszły po 30zł, rama ok. 100zł. Przygotowanie osi piast do piaskowania i malowania to osobny temat. Oś jak widać była rozłożona na części, a piasty miały przygotowane zaślepki.
-
- Posty: 19
- Rejestracja: niedziela, 14 sie 2011, 19:28
- Kontaktowanie:
Re: N-250 jako przyczepka "do kochania" :)
Zrobiła się ładna pogoda, więc mogłem odgrzebać przyczepkę zza samochodów... Póki co jak została zdjęta z ramy, tak stała. Teraz może coś wreszcie się ruszy...
Na początek zdjęta klapa. Z klapy oczywiście wymontowałem zawiasy, zamek i te płaskowniki, co ją trzymają w pozycji otwartej.
W przyczepce listwy podłogowe i trochę śmieci
Wziąłem się za odkręcanie błotników. Jeden ma ułamany kawałek... W międzyczasie Dred, który mi pomagał, odkuł sklejkę podłogową od laminatu ścian bocznych.
Wyjęta sklejka podłogowa (ta z tylnej ścianki, przykrywająca instalację elektryczną też). Pod spodem śmiecie, kable, i, na szczęście, mało pająków
Sklejka w przedniej części mocno zgnita. W razie jakby ktoś potzrebował dokupić sklejkę do dorobienia na podłogę, to ma ona wymiar 101x126.6cm, ale trzeba ją oczywiście przyciąć w paru miejscach.
W miejscach przykręcenia skorupki do ramy były drewniane belki wzmacniające. Boczne są dobre, ale przednia zgniła do tego stopnia, że wciągnął ją odkurzacz. Na zdjęciu widać jej resztki.
Potem trochę odkręcania - oświetlenie tablicy, resztki trójkątów odblaskowych...
... lampy, listewki. Tylko z kilkoma śrubami był problem, reszta się całkiem nieźle odkręciła.
I skorupka zupełnie wybebeszona w całej okazałości.
Bedę dorabiał naklejki.
Teraz tylko muszę wytrzasnąć żywicę i nauczyć się naprawiać laminat :/
Na początek zdjęta klapa. Z klapy oczywiście wymontowałem zawiasy, zamek i te płaskowniki, co ją trzymają w pozycji otwartej.
W przyczepce listwy podłogowe i trochę śmieci
Wziąłem się za odkręcanie błotników. Jeden ma ułamany kawałek... W międzyczasie Dred, który mi pomagał, odkuł sklejkę podłogową od laminatu ścian bocznych.
Wyjęta sklejka podłogowa (ta z tylnej ścianki, przykrywająca instalację elektryczną też). Pod spodem śmiecie, kable, i, na szczęście, mało pająków
Sklejka w przedniej części mocno zgnita. W razie jakby ktoś potzrebował dokupić sklejkę do dorobienia na podłogę, to ma ona wymiar 101x126.6cm, ale trzeba ją oczywiście przyciąć w paru miejscach.
W miejscach przykręcenia skorupki do ramy były drewniane belki wzmacniające. Boczne są dobre, ale przednia zgniła do tego stopnia, że wciągnął ją odkurzacz. Na zdjęciu widać jej resztki.
Potem trochę odkręcania - oświetlenie tablicy, resztki trójkątów odblaskowych...
... lampy, listewki. Tylko z kilkoma śrubami był problem, reszta się całkiem nieźle odkręciła.
I skorupka zupełnie wybebeszona w całej okazałości.
Bedę dorabiał naklejki.
Teraz tylko muszę wytrzasnąć żywicę i nauczyć się naprawiać laminat :/
Re: N-250 jako przyczepka "do kochania" :)
Firma autonaklejki.com ma własnie w swojej ofercie owe naklejki za 15zł na dwie strony tylko zaznacz ze tło ma być szare. bo w twojej jak i mojej naklejka "n-250c "jest tak samo duża jak Predom" a oni mają z modelu nowszego. Ale powinni dorobić takie jak ty masz
Niewiadówka jest jak Sex, można się uzależnić !!!!
N-250c
N-250c
-
- Posty: 3
- Rejestracja: poniedziałek, 26 mar 2012, 22:20
Re: N-250 jako przyczepka "do kochania" :)
Witam (po raz pierwszy),
masz jakiś pomysł na odrestaurowanie pionowych listew dekoracyjnych?
Zbiegliśmy się w czasie z podobnym zakresem remontów naszych 250-tek, przy czym ja mam nieco inne podejście- maksymalna funkcjonalność, bez ciśnienia na oryginalność rozwiązań. M.in. zmieniłem dyszel na nieco dłuższy (lepiej się prowadzi, lepiej trzyma poziom przy aucie wyższym od malucha), dodałem na nim podpórkę składaną i koło zapasowe, zmieniłem oświetlenie na diodowe, zastanawiam się jeszcze nad oświetleniem wnętrza. Kolor planuję szary z czarnym dyszlem i błotnikami.
--
pozdrawiam,
Paweł
masz jakiś pomysł na odrestaurowanie pionowych listew dekoracyjnych?
Zbiegliśmy się w czasie z podobnym zakresem remontów naszych 250-tek, przy czym ja mam nieco inne podejście- maksymalna funkcjonalność, bez ciśnienia na oryginalność rozwiązań. M.in. zmieniłem dyszel na nieco dłuższy (lepiej się prowadzi, lepiej trzyma poziom przy aucie wyższym od malucha), dodałem na nim podpórkę składaną i koło zapasowe, zmieniłem oświetlenie na diodowe, zastanawiam się jeszcze nad oświetleniem wnętrza. Kolor planuję szary z czarnym dyszlem i błotnikami.
--
pozdrawiam,
Paweł
Re: N-250 jako przyczepka "do kochania" :)
Kolego ja tez jestem na etapie odnawiania:-) no to jest nas trzech:-) ale ja ide w odnowienie z minimalnymi ulepszeniami
Niewiadówka jest jak Sex, można się uzależnić !!!!
N-250c
N-250c
-
- Posty: 19
- Rejestracja: niedziela, 14 sie 2011, 19:28
- Kontaktowanie:
Re: N-250 jako przyczepka "do kochania" :)
Ja też raczej odnawiam, z ulepszeń będzie jedynie trwalsza sklejka na podłogę i uszy do mocowania ładunku.
Resztę mam nadzieję zostawić w oryginale - w końcu coś zabytkowego chcę mieć bez przeróbek z żółtymi tablicami - dla jaj
Co do listew zewnętrznych - w moim przypadku prawdopodobnie wystarczy polerka, po niej dam lakier bezbarwny dla zabezpieczenia. Białe gumki do listew albo jakoś dobiorę, albo mam chytry plan zrobić je z silikonu, mimo, że to trochę burackie podejście
Resztę mam nadzieję zostawić w oryginale - w końcu coś zabytkowego chcę mieć bez przeróbek z żółtymi tablicami - dla jaj
Co do listew zewnętrznych - w moim przypadku prawdopodobnie wystarczy polerka, po niej dam lakier bezbarwny dla zabezpieczenia. Białe gumki do listew albo jakoś dobiorę, albo mam chytry plan zrobić je z silikonu, mimo, że to trochę burackie podejście
Re: N-250 jako przyczepka "do kochania" :)
Marcin, te gumki do listew są ogólnie dostępne i w 4 kolorach
Re: N-250 jako przyczepka "do kochania" :)
czekam na relacje jak zaczniesz odnawiać skorupę. też mam do renowacji.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: poniedziałek, 26 mar 2012, 22:20
Re: N-250 jako przyczepka "do kochania" :)
m.kozlowski pisze:Ja też raczej odnawiam, z ulepszeń będzie jedynie trwalsza sklejka na podłogę i uszy do mocowania ładunku.
Resztę mam nadzieję zostawić w oryginale - w końcu coś zabytkowego chcę mieć bez przeróbek z żółtymi tablicami - dla jaj
też zastanawiałem się przez chwilę nad żółtymi tablicami, ale zrezygnowałem. Wprawdzie rocznik mam 1976 więc ujdzie, ale po pierwsze nie bardzo czuję tę przyczepkę jako oldtimera, poza tym musiałbym przywrócić jej cytrynki (kupiłem na 4x98) i stare lampy, które strasznie mi się nie podobają. Ewentualnie mógłbym zrobić oryginał, a po rejestracji wymienić to co mi nie leży, ale za to fanatycy by mi koła ciągle przebijali.
Co do podłogi to mam jeszcze jedno przemyślenie- Niewiadów dał ciała projektując ją. Zgodnie z dobrą praktyką szkutniczą te drewniane wzmocnienia powinny być wlaminowane w podłogę, inaczej zawsze będą gniły. Pod sklejkę podłogi dostaje się woda (choćby z wykroplonej na burtach pary), przyczepa zazwyczaj stoi przechylona ku przodowi więc przednia belka stoi w wodzie.
Aby to poprawić trzeba albo zalaminować te belki, albo podłogę przykleić szczelnie do burt (kabel poprowadzony w kanale) i zrobić szczelną komorę pod podłogą. Tyle że wówczas należałoby obmyślić jakiś kanał odprowadzający wilgoć z wnętrza przyczepki.
--
pozdrawiam,
Paweł
-
- Posty: 3
- Rejestracja: poniedziałek, 26 mar 2012, 22:20
Re: N-250 jako przyczepka "do kochania" :)
jedrek101 pisze:Marcin, te gumki do listew są ogólnie dostępne i w 4 kolorach
to jest "klin ozdobny maskujący"?
http://www.darius-przyczepy.pl/componen ... in_002.jpg
--
pozdrawiam,
Paweł
Re: N-250 jako przyczepka "do kochania" :)
Tak, to jest ten klin.
KOTEK N132 L + AUDI 100 + VW SHARAN
-
- Posty: 19
- Rejestracja: niedziela, 14 sie 2011, 19:28
- Kontaktowanie:
Re: N-250 jako przyczepka "do kochania" :)
Dobrze wiedzieć
Natomiast jeśli chodzi o podłogę, to ona była wlaminowana w resztę przyczepki, ale tylko od góry. Też planuję belki zalaminować na głucho jak już je będę kładł.
Natomiast jeśli chodzi o podłogę, to ona była wlaminowana w resztę przyczepki, ale tylko od góry. Też planuję belki zalaminować na głucho jak już je będę kładł.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 68 gości