Paczek pisze:tak samo jak by laik wypowiedział się w temacie przyczep - "Panie po co to kupować te zachodnie przyczepy po naście tysięcy jak są nasze Niewiadówki za parę złotych"
Wydaje mi się że różnica jest wręcz kosmiczna .
DROGI PACZUNIU (w te słowa zacznę).
Chodź Ty wiesz, na pewno, że ja Ciebie lubliju prawie kak swaju maszynu, ale wyjaśnij, wyjaśnij mi mój drogi...
Chodź widzę i świadomym tego jestem, że zaćmienie dopadło mnie, bo koledzy odnieśli się do Twego postu...
O co, Ci kurde kaman???
Czym według Ciebie różni się (oprócz ceny) jedna cerata od drugiej ceraty?
No fakt, do tej za półtoraka będę miał w pakiecie:
1) instrukcję obsługi wyglądającą zapewne tak:
"Dziękujemy Ci bardzo użytkowniku, za Daine zaufanie i twoja pieniądz, zum nasza profesjonalna pokrycie na Twoja przyczepa", a na drugiej (taniej) będzie mnóstwo szlaczków, przecinków i glizdek, których ni w ząb nie zaczaję...
2) kiedy wrócę do domu i oznajmię mej Lubej, "Kochanie, trafiła mi się zapapista okazja, kupiłem plandeczkę na naszą przyczepkę, za tysiora, przeceniona była z 1500, to żal było nie brać i wiesz wpadłem przy tym, na taką myśl. To będzie nasz wspólny prezent na Święta, więc już Pomponiku mój kochany nic sobie nie kupujmy" - reakcja co najmniej nie do opisania na otwartym forum internetowym. Mój kumpel tak kupił żonie halogeny do motocykla na Jej urodziny, mało brakowało a rozwód był bliski.
A więc podaj mi, proszę Podaj mi technicznie, czym według Ciebie bije na głowę droga plandeka, tanią plandekę, bo ja naprawdę nie wiem...
Wróble sra.ą tak samo na jedną i drugą, nie mając zupełnie na względzie majestatu i pochodzenia tej drogiej.
Za jej wartość kupię, 10 tanich, które wytrzymają mi tyle samo co ta jedna droga (mnie, mniej więcej jedna taniocha starcza na dwa lata), tyle, że nie będę zmywał z nich plam, kup i innych, bo jak się zafajdolą to bez żalu wrzucam je do pojemnika zbiorczego, zwanego "Bóbr".
Łatwiej mi przełknąć 100 niż 1000zł.
stico80 pisze: od zasobu portfela.
Kwintesencja większości dywagacji nad wyższością Świąt ..., nad Świętami ...
Jake pisze: Choc mgla w przyczepie bylaby na prawde mega moim zdaniem!
Chłopie to dramat, dramat by był. Jak wtedy trafić na wyro, bez przeciwmgielnych.
chris_666 pisze:ale przed zamurowaniem przyczepki na zimę pamiętaj , żeby podeprzeć dach coby się od śniegu nie zawalił/wypaczył
i wszystko w temacie
Tzn. ja np. jak nawali śniegu to zwalam go z dachu łopatą do śniegu (choć parę razy już bym z drabiny podczas tej roboty zleciał). Myślę, że czy jest plandeka, czy jej nie ma, to i tak przy dużych opadach mokrego (ciężkiego) śniegu, dobrze jest o tym dachu pomyśleć.
Dla tego, nic chyba nie zastąpi jakiegoś prawdziwego garażu, albo wiatki na budkę.