NIL2 pisze:Witam
Abstrahując od przepisów jak ktoś chce jezdzić w długie zagraniczne trasy to jak skład nie pójdzie 120 bez zgrzytów to się nie nadaje i tyle - oczywiście mam na myśli chwilówki bo na dłuższą metę to bankructwo na paliwie pewne Mam N126E z najazdem z 94r. i za Asterixem 1,4 ; 90 kucy poleci do 130 jak po sznurku > pewnie też by poszła ale brak mocy i lej w zbiorniku szybko wyhamowują zapędy . Po kraju możemy sobie ciągać jak komu pasuje ale na trasie nieraz trzeba przez kilka kilometrów niestety ale depnąć żeby nie być zawalidrogą albo nie ciągnąć się za jakimś zawalidrogą kilometrami ; chyba będę miał okazję znacznie odmłodzić przyczepkę ale niestety znowu na N126N i moim kryterium będzie nie tyle wygląd ile zachowanie przyczepy przy 120 o ile Asterix da radę jeśli będzie lipa to odpuszczam
Aby do wiosny
Warto zwrócić uwagę N126 e jest znacznie łatwiejsza w prowadzeniu niż N 126 N (miałem oba modele) i różnica była wręcz diametralna. Co wynikało zapewne też z braku mocy ciągnika raptem 1.7 M.o. 295 Nm i 110 km. Ale też ciężaru, gabarytów, wysokości. Wiem, że jeśli ktoś ma silnik 4,2 i 350 KM a moment dawno przekroczył 700Nm to dla niego żadna różnica czy N czy E.