N-126n - remont
N-126n - remont
Wczoraj był wieczór pełen wrażeń, rozpoczęliśmy zmagania z nowym nabytkiem, N-126n z 1989 roku. Tak więc jeden remont jeszcze się nie zakończył a zaczyna się drugi
Przyczepa kupiona przypadkiem, bez specjalnych poszukiwań. Wybrałem się do znajomego wulkanizatora w sprawie felg do remontowanej N-126e. Wiedziałem, że ma Enkę, już wcześniej zgadaliśmy się w temacie przyczepek. Chwila rozmowy i jak się okazało trafiłem z wizytą w odpowiednim momencie. Dopiero co przytargali jakąś zachodnią przyczepę i podjęli decyzję o sprzedaży Niewiadówki. Szybka akcja i za moment przyczepa znalazła się na mojej działce
Cepka jest od pierwszego właściciela, jeszcze na plastikowych tablicach. Wszystkie papiery kompletne, tj. instrukcja przyczepy, przedsionka, urządzenia najazdowego, faktura zakupu, nawet maszynopis z listą autoryzowanych stacji serwisowych na terenie PRL. Według zapewnień sprzedającego, przyczepa była garażowana od nowości. Pod gołym niebem stała tylko na wyjazdach. I tu ciekawostka, cepka jeździła regularnie w każde wakacje do Łeby i.. nigdzie więcej Nigdy nie pojechali w inne miejsce.
Wszystko zachowane w stanie fabrycznym, żadnych przeróbek. Jedynie koła wymienione na bezdętkowe. Wnętrze OK, meble całe, nie zdewastowane, kuchenka podobno nie odpalana. Tapicerka wiadomo, żyje własnym życiem. Buda ładna, prawie nie ma pajączków, błyszcząca. Okna w porządku, tylko kuchenne wymienione na zielone, po ataku wandali. W zestawie 4-letni przedsionek, kupiony przez właściciela w Niewiadowie. Opony bardzo ładne, w końcu przyczepa od wulkanizatora Uszkodzony jest tylko amortyzator najazdu.
Ponieważ tej przyczepie niewiele trzeba aby była w pełni sprawna, zapadła decyzja o czasowym wstrzymaniu idących w ślimaczym tempie prac przy zapuszczonej zapiekance i skoncentrowaniu się na Ence. Cel - weekend majowy, mam nadzieję, że się wyrobimy i wyruszymy z dwoma przyczepami.
Na tą chwilę w planie jest:
- wymiana tapicery + ocieplenie ścian, sufitu i podłogi,
- wymiana wykładziny podłogowej,
- demontaż aluminiowych profili okiennych i uszczelnienie na nowo,
- wymiana uszczelek okiennych bo są skamieniałe,
- wymiana klinów ozdobnych, rączek manewrowych i innych dupereli,
- uruchomienie zlewu i kuchenki, nowy wąż i reduktor.
Listew aluminiowych idących wzdłuż budy nie chcę ruszać, wydają się szczelne. Zapaćkam to od środka i chyba będzie dobrze. Zostają też wszystkie drewniane elementy ram okiennych i podłoga, są w dobrym stanie. Życie zweryfikuje czy słusznie kombinuję.
Fotki po zakupie i z pierwszego dnia remontu:
Przyczepa kupiona przypadkiem, bez specjalnych poszukiwań. Wybrałem się do znajomego wulkanizatora w sprawie felg do remontowanej N-126e. Wiedziałem, że ma Enkę, już wcześniej zgadaliśmy się w temacie przyczepek. Chwila rozmowy i jak się okazało trafiłem z wizytą w odpowiednim momencie. Dopiero co przytargali jakąś zachodnią przyczepę i podjęli decyzję o sprzedaży Niewiadówki. Szybka akcja i za moment przyczepa znalazła się na mojej działce
Cepka jest od pierwszego właściciela, jeszcze na plastikowych tablicach. Wszystkie papiery kompletne, tj. instrukcja przyczepy, przedsionka, urządzenia najazdowego, faktura zakupu, nawet maszynopis z listą autoryzowanych stacji serwisowych na terenie PRL. Według zapewnień sprzedającego, przyczepa była garażowana od nowości. Pod gołym niebem stała tylko na wyjazdach. I tu ciekawostka, cepka jeździła regularnie w każde wakacje do Łeby i.. nigdzie więcej Nigdy nie pojechali w inne miejsce.
Wszystko zachowane w stanie fabrycznym, żadnych przeróbek. Jedynie koła wymienione na bezdętkowe. Wnętrze OK, meble całe, nie zdewastowane, kuchenka podobno nie odpalana. Tapicerka wiadomo, żyje własnym życiem. Buda ładna, prawie nie ma pajączków, błyszcząca. Okna w porządku, tylko kuchenne wymienione na zielone, po ataku wandali. W zestawie 4-letni przedsionek, kupiony przez właściciela w Niewiadowie. Opony bardzo ładne, w końcu przyczepa od wulkanizatora Uszkodzony jest tylko amortyzator najazdu.
Ponieważ tej przyczepie niewiele trzeba aby była w pełni sprawna, zapadła decyzja o czasowym wstrzymaniu idących w ślimaczym tempie prac przy zapuszczonej zapiekance i skoncentrowaniu się na Ence. Cel - weekend majowy, mam nadzieję, że się wyrobimy i wyruszymy z dwoma przyczepami.
Na tą chwilę w planie jest:
- wymiana tapicery + ocieplenie ścian, sufitu i podłogi,
- wymiana wykładziny podłogowej,
- demontaż aluminiowych profili okiennych i uszczelnienie na nowo,
- wymiana uszczelek okiennych bo są skamieniałe,
- wymiana klinów ozdobnych, rączek manewrowych i innych dupereli,
- uruchomienie zlewu i kuchenki, nowy wąż i reduktor.
Listew aluminiowych idących wzdłuż budy nie chcę ruszać, wydają się szczelne. Zapaćkam to od środka i chyba będzie dobrze. Zostają też wszystkie drewniane elementy ram okiennych i podłoga, są w dobrym stanie. Życie zweryfikuje czy słusznie kombinuję.
Fotki po zakupie i z pierwszego dnia remontu:
Re: N-126n - remont
Ciekawy przypadek zakupowy - gratuluje.
Z czystej ciekawosci zapytam... ile zaplaciles za ta Enke?
Naskrobane Tapatalk'iem.
Z czystej ciekawosci zapytam... ile zaplaciles za ta Enke?
Naskrobane Tapatalk'iem.
SQ8KMY via Icom D-Star
Re: N-126n - remont
Przypadek ciekawy i całkowicie niespodziewany. Przyczepa kosztowała 3000zł.
Re: N-126n - remont
gratulacje . Jak to mówią odpowiedni człowiek znalazł się w odpowiednim miejscu i
czasie
czasie
Re: N-126n - remont
ale ładny nabytek.....
pozdrawiam i gratuluję.
w razie pytań jak także i innym - służę pomocą....
pozdrawiam i gratuluję.
w razie pytań jak także i innym - służę pomocą....
Niewiadko-noce
2024 - 3200km i 14 nocy
Mój remont N126N "nr.1" i "nr. 2"
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=3072
N126NT - robi się:) Remont "nr. 3"
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=9891
2024 - 3200km i 14 nocy
Mój remont N126N "nr.1" i "nr. 2"
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=3072
N126NT - robi się:) Remont "nr. 3"
http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=9891
Re: N-126n - remont
Prace trwają, rozebrałem całkowicie najazd i okazało się, że poza amortyzatorem do wymiany są tuleje i suwadło. Ktoś chyba zapomniał po co są tam zamontowane kalamitki.
Powiedzcie mi, jak rozwiercić nowe tuleje do średnicy nowego suwadła? Po prostu obrobić na tokarce każdą osobno i zamontować? Obiło mi się o uszy, że tak nie powinno się robić, że trzeba je rozwiercić rozwiertakiem kiedy są już zamontowane do najazdu. Jak Wy to robicie?
Powiedzcie mi, jak rozwiercić nowe tuleje do średnicy nowego suwadła? Po prostu obrobić na tokarce każdą osobno i zamontować? Obiło mi się o uszy, że tak nie powinno się robić, że trzeba je rozwiercić rozwiertakiem kiedy są już zamontowane do najazdu. Jak Wy to robicie?
Re: N-126n - remont
ja dorabilem suwadło do zaprasowanych tuleji. bo amortyzator mam starego typu a działa . Cena wyszla taka sama jak suwadło w sklepie. drugi sposób to rozwiertak koszt na allegro to jakies 80
Re: N-126n - remont
Uporałem się z najazdem. Tuleje dałem do tokarza a on obrobił je pod wymiar nowego suwadła, każdą osobno. Trochę obawiałem się czy po montażu tulei będzie zachowana osiowość ale okazało się, że niepotrzebnie. Suwadło chodzi gładko i nie ma żadnego luzu. Zapłaciłem za tą przyjemność 15zł
Inny macher chciał 100zł za rozwiercenie tulei ale już zamontowanych do obudowy najazdu. Mówił, że jak zrobię to inaczej, to będzie lipa. Wychodzi na to, że nie miał racji.
Wszystkie części umyłem w ropie a składając dobrze nasmarowałem. Jest nowy amortyzator, suwadło, tuleje i gumowa osłona. Wymieniłem też zaczep bo wydawało mi się, że stary ma niewielki luz.
Inny macher chciał 100zł za rozwiercenie tulei ale już zamontowanych do obudowy najazdu. Mówił, że jak zrobię to inaczej, to będzie lipa. Wychodzi na to, że nie miał racji.
Wszystkie części umyłem w ropie a składając dobrze nasmarowałem. Jest nowy amortyzator, suwadło, tuleje i gumowa osłona. Wymieniłem też zaczep bo wydawało mi się, że stary ma niewielki luz.
Re: N-126n - remont
Wczoraj zamontowałem najazd do dyszla, założyłem nowe części mocujące koło manewrowe bo było przykręcone na stałe i zamontowałem przednie okno.
Wkręty listwy okiennej wymieniłem na nierdzewne z łbem na krzyżak a do uszczelnienia użyłem kleju-uszczelniacza poliuretanowego SOUDAFLEX, cz jakoś tak. Fajne mazidło, lepkie jak diabli. Klin wskoczył na miejsce przy użyciu suszarki do włosów i płaskiego wkrętaka. Następnym razem użyję szpachelki, powinno być trochę szybciej.
Po lekturze wątków remontowych zapadła decyzja o demontażu długich listew. Jak już robić to porządnie.
Chciałem też wymienić wąski klin w zawiasie okna ale on jest podobno nie do kupienia. Na forum znalazłem temat, że ktoś zastąpił ten klin koszulką termokurczliwą stosowaną w elektryce, ale nie wydaje mi się to trwałym rozwiązaniem. Chodzi mi po głowie dorobienie go zwężając, ucinając ten szeroki klin. Da radę? Co o tym myślicie?
Wkręty listwy okiennej wymieniłem na nierdzewne z łbem na krzyżak a do uszczelnienia użyłem kleju-uszczelniacza poliuretanowego SOUDAFLEX, cz jakoś tak. Fajne mazidło, lepkie jak diabli. Klin wskoczył na miejsce przy użyciu suszarki do włosów i płaskiego wkrętaka. Następnym razem użyję szpachelki, powinno być trochę szybciej.
Po lekturze wątków remontowych zapadła decyzja o demontażu długich listew. Jak już robić to porządnie.
Chciałem też wymienić wąski klin w zawiasie okna ale on jest podobno nie do kupienia. Na forum znalazłem temat, że ktoś zastąpił ten klin koszulką termokurczliwą stosowaną w elektryce, ale nie wydaje mi się to trwałym rozwiązaniem. Chodzi mi po głowie dorobienie go zwężając, ucinając ten szeroki klin. Da radę? Co o tym myślicie?
- Załączniki
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2615
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: N-126n - remont
RAFALSKI pisze:Wczoraj zamontowałem najazd do dyszla, założyłem nowe części mocujące koło manewrowe bo było przykręcone na stałe i zamontowałem przednie okno.
Wkręty listwy okiennej wymieniłem na nierdzewne z łbem na krzyżak a do uszczelnienia użyłem kleju-uszczelniacza poliuretanowego SOUDAFLEX, cz jakoś tak. Fajne mazidło, lepkie jak diabli. Klin wskoczył na miejsce przy użyciu suszarki do włosów i płaskiego wkrętaka. Następnym razem użyję szpachelki, powinno być trochę szybciej.
Po lekturze wątków remontowych zapadła decyzja o demontażu długich listew. Jak już robić to porządnie.
Chciałem też wymienić wąski klin w zawiasie okna ale on jest podobno nie do kupienia. Na forum znalazłem temat, że ktoś zastąpił ten klin koszulką termokurczliwą stosowaną w elektryce, ale nie wydaje mi się to trwałym rozwiązaniem. Chodzi mi po głowie dorobienie go zwężając, ucinając ten szeroki klin. Da radę? Co o tym myślicie?
Podobno klin 10mm po rozgrzaniu wchodzi do listwy okiennej. Jeszcze nie probowalem ale podobno sie da.
Re: N-126n - remont
Dzięki, jak nie wyjdzie patent ze zwężaniem klina to rozejrzę się za tym 10mm.
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2615
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: N-126n - remont
RAFALSKI pisze:Dzięki, jak nie wyjdzie patent ze zwężaniem klina to rozejrzę się za tym 10mm.
10 kupisz bez problemu, tylko oryginalny ma 8.
Takze ze znalezieniem 10 nie bedziesz mial problemu
- Mr.Makarena
- Fanklubowicz
- Posty: 446
- Rejestracja: wtorek, 17 kwie 2012, 12:53
Re: N-126n - remont
To nietrwale rozwiazanie z koszulka termokurczliwa trwa juz u mnie ze 4 lata [WHITE SMILING FACE]
Pozdro :
Mr.Makarena
Pozdro :
Mr.Makarena
Pozdrawiam :
Mr.Makarena
Mr.Makarena
Re: N-126n - remont
Skoro tak, to trzeba spróbować
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości